Piotr Jaśtal z AZS UJK Kielce, wygrał IX Kielecką Dychę, czyli tradycyjny bieg na 10 kilometrów. Zwycięzca osiągnął wynik 36’44’’. Drugi na mecie zameldował się Michał Bąk, reprezentujący grupę Czarnecki Run Team, a trzeci był Artur Rytlewski z 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Trasa wiodła przez Park Baranowski, a start i meta były zlokalizowane na stadionie lekkoatletycznym przy ulicy Leszka Drogosza.
Piotr Jaśtal był bardzo szczęśliwy na mecie, ponieważ pierwszy raz udało mu się wygrać ten bieg, do tej pory dwukrotnie plasował się na trzecim miejscu.
– Cieszę, że wreszcie jestem pierwszy. Dziękuję mojemu koledze Michałowi Bąkowi za rywalizację, to on zmusił mnie do przyśpieszenia kroku. Były momenty, kiedy się do mnie zbliżał. Trochę obawiałem się, ale jak się okazało na mecie przewaga była na tyle bezpieczna, że niezagrożony pierwszy minąłem linię mety – dzielił się wrażeniami z trasy.
Michał Bąk, reprezentujący grupę Czarnecki Run Team, był bardzo zadowolony z zajęcia drugiego miejsca.
– Tydzień temu biegłem w Maratonie Rzeszowskim, który udało mi się wygrać, a dziś mam luźne nogi i nie ma śladu po tym ciężkim biegu. Piotr jest mocnym zawodnikiem i takie trasy, jak ta są idealne pod niego. Jest przecież mistrzem Polski w biegach górskich, więc nie przegrałem z byle kim – zaznaczył.
W gronie pań najlepszą okazała się Małgorzata Czarnota z AZS UJK Kielce. Jak mówiła, prowadziła w zasadzie od początku biegu.
– Trasa była dość ciężka, wiodła przez las, były podbiegi i zbiegi, trzeba było uważać na korzenie. Trudno by było zaatakować z dalszej pozycji, więc najlepiej wysunąć się na prowadzenie i próbować je utrzymywać – ujawniła receptę na sukces w biegu.
Na starcie IX Kieleckiej Dychy stanęło około 240 zawodników. Organizatorem wydarzenia był tradycyjnie kielecki MOSiR, a patronem medialnym imprezy Polskie Radio Kielce.