Kieleccy radni apelują do prezydenta o rozwiązanie problemu związanego z podtopieniami i zalewaniem gospodarstw znajdujących się w pobliżu Lubrzanki na dzielnicy Cedro Mazur koło Cedzyny. Sugerują budowę nowego mostu na ulicy Zielnej. Dotychczasowy przepust podczas ulewnych deszczy zatykają gałęzie niesione przez wodę, która piętrzy się i zalewa posesje.
W tej sprawie zbiorową interpelację w imieniu mieszkańców dzielnicy Cedro Mazur, złożyli kieleccy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości Wiesław Koza, Zdzisław Łakomiec, Jarosław Karyś oraz Marcin Stępniewski.
Wiesław Koza uważa, że dopóki sytuacja nie zostanie uregulowana, problem ten będzie pojawiał się przy każdych większych opadach.
– Wszystko to powtarza się od wielu lat i potrzeba szybkich działań ratusza – dodaje.
Tam chodzi o zdrowie i życie mieszkańców, a pamiętamy, że takie większe podtopienia w 2005 roku zalały prawie wszystkie piwnice i posesje na tych terenach – mówi radny.
Wiesław Koza uważa, że obecny most na rzece Lubrzance nie jest wykonany prawidłowo, przez co jego funkcje są ograniczone.
– Most nie spełnia swojego zadania ze względu na to, że są tam wstawione kręgi mostowe, które działają jak sito i zatrzymują wszystkie gałęzie i konary, co powoduje spiętrzenie wody. Podczas ulewnych deszczy most wygląda i zachowuje się jak tama. Zdaniem radnego przeprawa powinna być podniesiona nad lusto wody tak, aby mogła swobodnie przepływać – wyjaśnia radny.
Wiesław Koza zaznacza, że to nie pierwsza interpelacja w tej sprawie, ale do tej pory kwestia ta nie została uregulowana.
– To już jest moja trzecia interpelacja w tej sprawie, a pierwszą z nich złożyłem jeszcze w momencie, kiedy prezydentem miasta był Wojciech Lubawski. Za każdym razem odpowiedź była taka sama – nie ma pieniędzy. Pieniądze jednak muszą się znaleźć, ponieważ tam, gdzie chodzi o bezpieczeństwo ludzi, a na tym nie można oszczędzać – dodaje Wiesław Koza.
Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości zauważa, że problem z niewłaściwym odpływem wód w Kielcach, występuję coraz częściej i obejmuje coraz większą powierzchnię.
– Ten problem powinniśmy rozwiązać docelowo. Miejski Zarząd Dróg twierdzi, że nie ma na to środków, jednak nie możemy zostawić mieszkańców w takiej sytuacji, że przy każdym większym deszczu dochodzi do podtopień. Problem związany z deszczem i brakiem właściwych dopływów w mieście niestety występuje nie tylko na tym terenie – mówi.
Doskonale znamy tego typu przypadki z ulicy Chorzowskiej, Hożej, czy też z samego rondo im. Herlinga- Grudzińskiego, gdzie woda przy jakichkolwiek większych opadach stoi i stwarza zagrożenie dla komunikacji publicznej – dodaje radny.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach twierdzi, że miasto zamierza podjąć odpowiednie kroki, które prowadzą do poprawy sytuacji na zagrożonych terenach, jednak na szczegóły trzeba jeszcze poczekać.