56. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej zbliża się do Kielc. Dziś piechurzy wkroczyli do Chęcin.
Komendant Dionizy Krawczyński mówi, że to bardzo ważne miasto na trasie wędrówki strzelców Józefa Piłsudskiego.
– Do miasta jako pierwsi wjechali ułani, którzy uwolnili przetrzymywanych w magistracie więźniów. Ponadto Chęciny miały duże znaczenie także dlatego, że przez miejski rynek przebiegała droga prowadząca ówcześnie bezpośrednio do Kielc – opisuje Dionizy Krawczyński.
Komendant dodaje, że Kadrówka bardzo blisko związana jest z Chęcinami.
– Od wielu lat jesteśmy miło i ciepło przyjmowani przez miejscowe władze. Współpraca przebiega wręcz wzorcowo. Wieczorem wejdziemy na Rynek z zapalonymi zniczami. W ten sposób upamiętnimy mieszkańców miasta, którzy zostali zamordowani przez Niemców podczas II wojny światowej – dodał komendant.
Marsz to nie tylko oficjalne uroczystości i lekcja historii. Na szlaku można spotkać wielu wyjątkowych ludzi. W tym także wieloletnich weteranów, jak np. Andrzej Albiniak z Warszawy, który w marszu Szlakiem I Kompani Kadrowej bierze udział po raz 34.
– Mam 68 lat i w marszach uczestniczę nieprzerwanie od 1984 r. Uczestnictwo w Kadrówce jest dla mnie patriotycznym obowiązkiem. Wymarsz I Kompanii Kadrowej w sierpniu 1914 roku w pewnym sensie traktuję jako jedno z najważniejszych świąt narodowych. Bez strzelców marszałka Józefa Piłsudskiego nie byłoby 11 listopada. Ktoś musiał zapoczątkować dzieło odbudowy Polski – opowiada.
Pan Andrzej dodaje, że mimo upływu lat, bez żalu znosi wszelkie niedogodności.
– To jest poświęcenie dla dobra ojczyzny. Ci którzy nas poprzedzali w 1914 roku mieli o wiele gorsze warunki. To był czas wojny. Ich życie było stale zagrożone. My poprzez nasze poświęcenie pokazujemy, że patriotyzm może mieć różne oblicza. Podczas marszu często spotykam młode osoby, którym opowiadam o historii I Kompanii Kadrowej. Tłumaczę co to za wydarzenie, z czym się wiąże i na pamiątkę jakiego wydarzenia się odbywa. Efekty widać. Mnóstwo ludzi wychodzi by nas zobaczyć, by wziąć udział w uroczystościach, mimo że nikt ich nie uprzedził, że idziemy – powiedział.
W marszu biorą udział także kawalerzyści. Jak opowiadali podczas postoju w miejscowości Choiny, konie to wdzięczne i delikatne stworzenia, które wbrew pozorom wymagają stałej opieki, a ich utrzymanie wiąże się ze znacznymi wydatkami. Leszek Marcinkiewicz z 27. Pułku Ułanów z Radomia podkreślił, że wszystkie zwierzęta potrzebują właściwej troski.
– Mimo swojego wyglądu, koń jest delikatnym stworzeniem. Tak jak człowiek potrzebuje badań i leczenia. Jest to kosztowna, ale zarazem przyjemna pasja. Konie to wrażliwe zwierzęta, które czują jeźdźca. Jeżeli ktoś dobrze je traktuje, to zarówno jeździec, jak i zwierzę są bezpieczni, a jazda jest czystą przyjemnością – opowiada.
Anna Pawlik i Ryszard Gołdziński podkreślają, że konie biorące udział w Kadrówce są wyjątkowe.
– Przy koniach trzeba się dużo napracować. Zwierzę przed marszem trzeba odpowiednio przygotować. Koń od młodości musi być uczony poruszania się w ruchu ulicznym, by nie reagował i nie bał się głośnych dźwięków i hałasów. Koń to wyjątkowe zwierzę, z którym można nawiązać prawdziwą i szczerą więź – mówią.
Uroczystości w Chęcinach rozpoczną się dziś o godz. 20 na Rynku. Jutro Kadrówka wkroczy do Kielc.