Prezydent RP Andrzej Duda będzie w poniedziałek (12.07.) gościł w województwie świętokrzyskim. Weźmie udział w centralnych obchodach Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej, organizowanych w Michniowie. Ten dzień jest obchodzony w rocznicę pacyfikacji świętokrzyskiej wsi.
Jak mówi poseł Krzysztof Lipiec prezes świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, udział głowy państwa w tych uroczystościach to szczególny wyraz szacunku i pamięci o wszystkich mieszkańcach wsi, którzy polegli w trakcie II wojny światowej.
– Będziemy też świadkami uroczystego otwarcia Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich. Fakt, że głowa państwa skieruje stąd swoje przesłanie do narodu, to rzecz niesłychana. Cieszę się, że dało się dokończyć dzieło budowy tego Mauzoleum. Mnie w udziale podczas uroczystości przypadnie zaszczyt reprezentowania premiera Mateusza Morawieckiego, który skierował list do uczestników obchodów Narodowego Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej – dodaje.
Uroczystości w Michniowie rozpoczną się o godzinie 14.00 uroczystą mszą świętą w intencji wszystkich ofiar pacyfikacji. Następnie, o 15.30 złożone zostaną kwiaty przy mogile zamordowanych mieszkańców Michniowa. Z kolei na 16.00 zaplanowano oficjalne otwarcie Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich, upamiętniające 817 polskich wsi spacyfikowanych przez Niemców. Wówczas zaplanowano przemówienie Prezydenta RP.
Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej obchodzony jest od 2017 roku.
12 i 13 lipca 1943 roku w ciągu dwóch dni w Michniowie Niemcy wymordowali 204 osoby. Pierwszego dnia zginęli mężczyźni, a drugiego całe rodziny, w tym kobiety i dzieci. Najmłodszą ofiarą pacyfikacji był Stefanek Dąbrowa – miał zaledwie 8 dni. Miejscowość została ograbiona i spalona. Ocalałym mieszkańcom zabroniono odbudowy wsi i uprawiania pól.
12 i 13 lipca 1943 roku w ciągu dwóch dni w Michniowie Niemcy wymordowali 204 osoby. Pierwszego dnia zginęli mężczyźni, a drugiego całe rodziny, w tym kobiety i dzieci. Najmłodszą ofiarą pacyfikacji był Stefanek Dąbrowa – miał zaledwie 8 dni. Miejscowość została ograbiona i spalona. Ocalałym mieszkańcom zabroniono odbudowy wsi i uprawiania pól.
Była to zemsta Niemców za pomoc partyzantom. Wieś współpracowała ze zgrupowaniem Jana Piwnika „Ponurego”, udzielając żołnierzom schronienia i dając wyżywienie.