Poluzowanie obostrzeń wywołało falę zwrotów adoptowanych zwierząt. Dlatego poznańska fundacja postanowiła utworzyć sieć domów tymczasowych i rekrutuje wolontariuszy.
Właściciele zwracający adoptowane wcześniej czworonogi tłumaczą się wyjazdem na wakacje, powrotem do pracy i normalnego życia po pandemii.
– Mierzymy się z dużą ilością porzuceń zwierząt – podkreśla Sandra Zawiasa z Fundacji Kejtersi.
– To bardzo smutne, bo jeszcze rok temu sytuacja była odwrotna. Ludzie przeszli na pracę zdalną, nie uczestniczyli w życiu towarzyskim i adoptowali masowo psy. Część znalazła kochające domy na zawsze, ale niestety nie wszyscy – mówi Sandra Zawiasa.
Jak zwykle w okresie wakacyjnym, jest też więcej zgłoszeń o psach przetrzymywanych w fatalnych warunkach, chociażby w blaszanych budach nagrzanych słońcem. Uratowane podczas interwencji zwierzęta, zamiast do schroniska mogą trafić do domu tymczasowego.
– Jego misją jest przygotowanie psa do adopcji – tłumaczy Barbara Koniarek z Fundacji Kejtersi.
– Oferujemy kompleksowe wsparcie, dostarczamy karmę, szelki, wszelkie akcesoria, opłacamy weterynarza. Bardzo ważne jest wsparcie behawioralne. Regularnie umawiamy takie konsultacje i spotkania – dodaje Barbara Koniarek.
Przyjęcie czworonoga w ramach domu tymczasowego musi być decyzją świadomą i uzgodnioną ze wszystkimi domownikami. Należy wziąć pod uwagę, chociażby kwestie związane z uczuleniem na sierść, ale też fakt, że taki pies może mieć za sobą traumatyczne przeżycia. Chętni wolontariusze mogą zgłaszać się pisząc na adres mailowy kejtersi@gmail.com.