Mieszkańcy Kielc i radni w ostatnich dniach zgłaszają wiele uwag dotyczących zarośniętych skrzyżowań i przejść dla pieszych. Wysoka trawa jest zagrożeniem dla kierowców, którzy mają utrudnioną widoczność.
Z opiniami kielczan zgadza się prezydent Bogdan Wenta, który na swoim profilu facebookowym dziękuje za wszystkie sygnały dotyczące nieskoszonych traw. Jak pisze: „Poziom tych prac w ostatnich dniach nie mógł być satysfakcjonujący dla nikogo”. Jak dodaje, zobowiązał już odpowiednie służby, czyli MZD i RPZiUK do złożenia wyjaśnień i przedstawienia harmonogramu koszenia.
Jak wyjaśnia Marcin Batóg, rzecznik Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach, prace przy wykaszaniu traw rozpoczęły się 12 maja i są prowadzone sukcesywnie. W pierwszej kolejności koszenie przeprowadzono na ulicach w centrum, w strefie płatnego parkowania. Uwzględniane są także zgłoszenia przesyłane przez inspektorów z Miejskiego Zarządu Dróg.
Obecnie pracownicy zieleni miejskiej wykonują swoje zadania na głównych trasach – ul. Łódzkiej czy Grunwaldzkiej. Jednak tempo prac zostało spowolnione przez niesprzyjające warunki pogodowe.
– Od momentu rozpoczęcia prac występowały intensywne opady deszczu. Złe warunki pogodowe dwukrotnie uniemożliwiły nam prowadzenie prac pielęgnacyjnych. Sprzęt do koszenia nie mógł być wykorzystany z powodu mocno nasiąkniętego gruntu. Stąd też pojawiły się opóźnienia w sprawnym prowadzeniu akcji koszenia – tłumaczy rzecznik zieleni miejskiej.
Aktualnie koszenie pasów zieleni odbywa się na ul. Jesionowej, Grunwaldzkiej czy Łódzkiej. Potem ekipy pojawią się na Bohaterów Warszawy, Szczecińskiej, Okrzei, Wrzosowej, Pileckiego i Ściegiennego.
Jak wyjaśnia Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, sprawa koszenia trawy i utrzymywania terenów zielonych w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowań oraz przejść dla pieszych może mieć duży wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.
– Jeżeli zieleń jest na tyle duża, że utrudnia widoczność to oczywiście ma to wpływ na bezpieczeństwo. W sytuacji, gdy dochodzi do zdarzenia drogowego policja sprawdza czy jednym z czynników, który doprowadził do kolizji było niewłaściwe utrzymanie drogi.
Karol Macek podkreśla, że za utrzymanie drogi zawsze odpowiada jej zarządca.