Zrobiło się cieplej, a to zachęciło podpalaczy traw do niszczenia kolejnych nieużytków rolnych w regionie świętokrzyskim.
Jak informuje nas oficer dyżurny WSKR, ratownicy wyjeżdżali dziś po południu do kilku bardzo niebezpiecznych pożarów.
Aspirant Krystian Czerwik powiedział, że dwa ze zdarzeń z powodu lokalizacji w lesie mogły doprowadzić do rozprzestrzenienia się ognia. Jak podkreślił, paliło się podszycie leśne. Dzięki szybkiej akcji ratowników udało się opanować pożar.
– Takie zdarzenia miały miejsce w powiecie koneckim, w miejscowościach: Lipia, gdzie spaliło się 20 arów i Czarnieckiej Górze, gdzie ogień strawił 15 arów. W sumie pracowało tam pięć zastępów strażaków – mówi oficer WSKR.
Kolejne nieuzasadnione podpalenia miały miejsce w Wolicy w powiecie staszowskim, Lubieni w powiecie starachowickim, Piasecznie w powiecie sandomierskim. Płonął również las w Grzybowej górze, w powiecie skarżyskim.
Strażacy apelują o rozwagę. Jak podkreślają, takie bezsensowne działania niszczą ekosystem i nie służą użyźnianiu gleby, a wręcz stanowią niebezpieczeństwo dla okolicznych zabudowań gospodarczych i mieszkalnych.