Zakrystia na Świętym Krzyżu skrywa historię nie z XV wieku, ale nawet z końca XIII wieku. Wskazują na to najnowsze ustalenia dr. Czesława Hadamika, który od dekady prowadzi badania archeologiczne w klasztorze.
Podczas prac remontowych naukowcy przebadali podłoże znajdujące się pod drewnianą podłogą. Czesław Hadamik informuje, że w trakcie prac odkryto mury o wysokości 20-30 centymetrów, które dzieliły przestrzeń obecnej zakrystii na trzy pomieszczenia. I choć same mury pochodzą z XV wieku, to – w ocenie archeologa – dzieliły one przestrzeń, która powstała znacznie wcześniej.
– Według mojej, na razie wstępnej hipotezy, w tym miejscu już od końca XIII wieku mogła się znajdować kaplica grobowa. Prawdopodobnie była poświęcona pamięci zakonników, którzy zginęli w czasie najazdu tatarskiego, zimą na przełomie 1259 i 1260 roku – mówi Czesław Hadamik. – Była to znacząca data w dziejach klasztoru, ponieważ wtedy zniknęło wszystko, co istniało tu wcześniej, oprócz kościoła. Klasztor powstał całkowicie od nowa i zaginęła pamięć o tym pierwszym stuleciu jego istnienia – opowiada.
– Sądzę, że właśnie tu istniała kaplica grobowa zamordowanych, ponieważ znaleźliśmy drobne szczątki grobów, które wcześniej nie zostały przeniesione pod tzw. Czarny Ołtarz -dodaje Czesław Hadamik.
Jak mogła wyglądać przestrzeń zakrystii podzielona na trzy pomieszczenia?
– Wchodząc istniejącym do dziś wejściem od strony krużganków, po lewej stronie, znajdował się najpewniej dawny karcer, a więc cela dla nieposłusznych mnichów. Odkryliśmy bowiem bardzo malutkie pomieszczenie, miało zaledwie 1,5 metra szerokości. Było to obok dawnego kapitularza, a właśnie przy kapitularzu umieszczano karcery, by mnisi mogli słyszeć codzienne czytania – wyjaśnia dr Hadamik.
Następnie, po prawej stronie od wejścia, była zakrystia. Początkowo mogła tam znajdować się także biblioteka, skryptorium lub może nawet skarbiec, bo są opowieści, że właśnie tu funkcjonował.
Na wprost wejścia mielibyśmy wspomnianą kaplicę, która poświęcona była najpierw mnichom, którzy zginęli w czasie najazdu tatarskiego, a później stała się kaplicą Świętego Krzyża.
– W murze znaleźliśmy bowiem osobne wejście do tej kaplicy, które było specjalnie zdobione. W dolnej części było ono obramowane cegłą i oblane na zielono – wymienia Czesław Hadamik.
W jego ocenie podział na trzy pomieszczenia został dokonany w XV wieku. Jednak archeolog uważa, że zakrystia i całe wschodnie skrzydło klasztoru zaczęło być wznoszone wcześniej niż wynika to z przekazów Jana Długosza i z dotychczasowych interpretacji historycznych.
– Obecnie przyjmuje się, że całe skrzydło wschodnie zostało zbudowane jako murowane dopiero w XV wieku, za czasów Kazimierza Jagiellończyka. Ja sądzę, że ono przynajmniej we fragmentach dolnej kondygnacji powstało już w XIV wieku, a zaczęto je budować może nawet już pod koniec XIII stulecia – mówi archeolog.
Skąd taka hipoteza? Czesław Hadamik prowadzi badania w klasztorze od 10 lat. W tym czasie odkrył parę przestrzeni wskazujących na poszczególne etapy budowy.
– To oznacza, że najpierw stawiano jedne mury, które następnie poszerzano, np. w celu dobudowy krużganków. Całość nie powstawała więc w ramach jednej inwestycji budowlanej – wyjaśnia archeolog.
– Znalezione kości ze zniszczonych grobów zostały już ponownie pochowane we wspólnych trumnach w krypcie Jeremiego – informuje o. Marian Puchała, superior klasztoru. – Taki obiekt jak klasztor na Świętym Krzyżu z pewnością skrywa jeszcze wiele tajemnic – dodaje.
Ojciec Marian Puchała podkreśla, że remont klasztoru postępuje zgodnie z planem. Podczas prac w kościele przy głównym ołtarzu odkryto m.in. wcześniejsze malowidła, ale jest zbyt wcześnie na ich ocenę. Prace trwają też w kaplicy Oleśnickich i w części klasztornej. Mają zakończyć się w ciągu roku.
Odkrycia z zakrystii na Świętym Krzyżu są kolejnym ważnym krokiem pozwalającym zrekonstruować przestrzenny rozwój klasztoru w średniowieczu. Odkryte fragmenty znalezionych murów zostały ponownie zasypane tak, by nadal były dostępne do badań w przyszłych latach. Wszystkie badania dotyczące Świętego Krzyża dr Czesław Hadamik zamierza opublikować.