Rozpoczął się maj, a wraz z nim słynne „majówki” – nabożeństwa odprawiane wieczorami w kościołach, ale i przy kapliczkach, przydrożnych figurach. Śpiew pieśni maryjnych, w tym m.in. Litanii Loretańskiej na stałe wpisały się w krajobraz Polski m.in. Ponidzia.
– Maj jest miesiącem Maryi i sercem wiosny. To najpiękniejszy miesiąc w roku – podkreśla ks. Marian Fatyga, proboszcz parafii Jana Chrzciciela w Skalbmierzu.
– Początków tego nabożeństwa należy szukać w pieśniach sławiących Maryję Pannę, znanych na Wschodzie już w V wieku. Na Zachodzie poświęcenie majowego miesiąca Matce Bożej pojawiło się w XIV wieku, dzięki hiszpańskiemu królowi – Alfonsowi X. Zachęcał on, by wieczorami gromadzić się na wspólnej modlitwie przed figurami Matki Bożej – powiedział.
– Nabożeństwo Matki Bożej i Litania Loretańska stały się bardzo popularne w Europie. W Polsce wprowadzono śpiew Litanii Loretańskiej w 1838 roku przez jezuitów. W XIX wieku majówki były odprawiane praktycznie już w całym kraju – zaznaczył duchowny.
Na terenie parafii Skalbmierz jest około 250 różnorodnych monumentów: przydomowe, na rozstajach dróg, tzw. latarnie, które przypominały o zarazach, chorobach, ale i charakterystyczne figurki wmurowane w ścianę domów.
– Kapliczki zawsze były takim miejscem zatrzymania, refleksji. Wskazywały drogi. Historia każdej z nich jest niepowtarzalna. Niech maj będzie taką okazją integracji do wspólnego pobycia ze sobą. Przekazujmy tę tradycję i zwyczaje kolejnemu pokoleniu – nawołuje ksiądz Fatyga.
Co roku modlą się i śpiewają pieśni maryjne przy figurze Matki Bożej mieszkańcy Zakrzowa w gminie Skalbmierz. Małgorzata Pierchała zaznacza, że w samym Zakrzowie jest 11 takich znaków wiary.
– To takie miłe dla duszy. Na ten maj czeka się z utęsknieniem. Śpiewamy przy kapliczce, która znajduje się przy drodze. Zdarza się, że ludzie się zatrzymują i obserwują, co robimy. Mamy śpiewniki. Zaczynamy Litanią Loretańską. Spotykamy się nawet, gdy nie dopisuje pogoda – zaznacza.
Figura Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, przy której modlą się mieszkańcy Zakrzowa, została ufundowana przez Wiktorię Buras w 1983 roku. Znajduje się w ogrodzie przed domem państwa Buras, przy głównej ulicy. Na cokole jest napis: „O MARYJO NIEPOKALANA MÓDL SIĘ ZA NAMI 1983”.
Kiedyś, podczas majowego spotkania pod figurą, kiedy już wierni odchodzili do domów, jedna z uczestniczek, pani Henryka poczuła jakby, ktoś położył na jej ramieniu swoją dłoń, kiedy się odwróciła, nikogo nie zobaczyła. To zdarzenie, którym pani Henryka podzieliła się z mieszkańcami, jest dla nich jednoznaczne i kojarzone jako dotknięcie obecnej na modlitwie Maryi.
Proboszcz zachęca także, aby przyozdobić te kapliczki, odnowić, pomalować.
– Niech przydrożne kapliczki i krzyże będą miejscem śpiewów, modlitwy, integracji sąsiedzkiej, odnowy polskiej tradycji – zaznaczył.