Trzy zastępy straży gasiły pożar hałdy śmieci na terenie białostockiej spółki MPO. W sąsiedztwie znajduje się schronisko dla zwierząt, a duszący dym to problem dla psów.
Strażacy poradzili sobie z ogniem
Nikomu nic się nie stało, ogień nie rozprzestrzenił się. Strażacy kończą akcję gaszenia pożaru sterty odpadów na terenie białostockiej spółki MPO. Były tam trzy zastępy – teraz został jeden, który dogasza ogień.
Paliły się tam odpady pod wiatą o wymiarach 20 na 10 metrów.
Apel o zabieraniu psów z sąsiedniego schroniska
W czasie pożaru kierowniczka pobliskiego schroniska dla zwierząt – ze względu na zadymienie – w mediach społecznościowych poprosiła białostoczan o pomoc. Chodziło o zapewnienie kilkudniowej opieki zwierzętom poza schroniskiem. Na apel odpowiedziało wielu wolontariuszy.
– Psy są w miarę bezpieczne. Zagraża im gryzący, duszący dym. Potrzebne domy tymczasowe na okres, kiedy sytuacja wróci do normy. Pracownicy są w schronisku. Będą wydawać tylko psy bezpieczne dla ludzi – napisali na Facebooku wolontariusze schroniska.
Można dzwonić też do schroniska w tej sprawie: 85 67537 00. Dzięki szybkiej reakcji białostoczan tymczasowe schronienie może znaleźć około 30 psów.