Jakie najciekawsze dzieła sztuki związane ze Zmartwychwstaniem Jezusa można znaleźć w województwie świętokrzyskim i diecezji kieleckiej? Zapraszamy na wędrówkę śladami tych dzieł. Zajrzymy m.in. do Miechowa, Szydłowa, Działoszyc i kieleckiej katedry.
Na wirtualną wycieczkę zabiera nas ks. dr Paweł Tkaczyk, historyk sztuki, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kielcach.
MIECHÓW. BAZYLIKA GROBU BOŻEGO
Pusty Boży Grób w Miechowie ma długą historię. Jest to najstarsza w Europie kopia Bożego Grobu. Została ona zbudowana na ziemi przywiezionej z Ziemi Świętej. Jak podaje historia, jej powstanie zawdzięczamy rycerzowi o imieniu Jaksa z Miechowa, który w 1163 roku założył klasztor i sprowadził do niego tzw. Bożogrobców, którzy opiekowali się Grobem Bożym. Dzięki temu już w średniowieczu do Miechowa przybywało wielu pielgrzymów, którzy nie mogli odwiedzić Ziemi Świętej.
W głównym ołtarzu w Bazylice w Miechowie znajduje się XVIII-wieczne, monumentalne i wieloplanowe przedstawienie Zmartwychwstania Jezusa nawiązujące do Ewangelii według św. Marka. Pokazuje wizytę trzech niewiast w pustym grobie. Przed nimi stoi Anioł Boży, który wskazuje na pusty grób i na zmartwychwstałego Jezusa.
Z kolei na południowej ścianie prezbiterium wisi obraz duży, ok 2×2,5 metra, przedstawiający Chrystusa Zmartwychwstałego, ukazującego się Marii Magdalenie.
– To ciekawy obraz, bo Chrystus jest na nim przedstawiony w nietypowy sposób, w stroju ogrodnika i nawet znawcy sztuki na pierwszy rzut oka nie są często w stanie ocenić, nie znając obrazu, że przedstawia on Chrystusa Zmartwychwstałego – mówi ks. dr Paweł Tkaczyk, historyk sztuki, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kielcach.
KIELCE. BAZYLIKA KATEDRALNA
Nie wszyscy wiedzą, że w jednym z ołtarzy bocznych, dokładnie na zasuwie ołtarza św. Barbary znajduje się XIX-wieczny obraz przedstawiający Chrystusa, ukazującego się św. Marii Magdalenie. To jedyne w kieleckiej katedrze przedstawienie Zmartwychwstałego. W tle widać dwie postaci aniołów. To wyobrażenie nawiązuje do 20-go rozdziału Ewangelii według św. Jana.
– Warto zajrzeć do wszystkich czterech opisów Zmartwychwstania u poszczególnych ewangelistów, by móc samemu rozpoznawać, na podstawie której ewangelii powstało dane dzieło – zachęca ks. dr Paweł Tkaczyk.
SZYDŁÓW I DZIAŁOSZYCE. CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁY NA ŚREDNIOWIECZNYCH FRESKACH
– Niezwykle ciekawe i ważne z artystycznego i historycznego względu są przedstawienia Zmartwychwstałego Chrystusa, które znajdujemy na średniowiecznych freskach. Mamy szczęście, że kilka z nich zachowało się także w naszym regionie – mówi ks. dr Paweł Tkaczyk.
Najbardziej popularne w tamtym czasie na naszych ziemiach było przedstawianie sceny zmartwychwstania za pomocą kamiennego sarkofagu pozbawionego wierzchniej pokrywy. Z niego w geście tryumfu wychodził Zmartwychwstały Chrystus, często trzymając w ręku chorągiew zwycięstwa.
Jedno z takich przedstawień znajdziemy w kościele Wszystkich Świętych w Szydłowie. Są tam jedne z najstarszych fresków na terenie województwa świętokrzyskiego. Jeszcze kilka lat temu, przed konserwacją, były w bardzo złym stanie i trudno było rozpoznać, co przedstawiają. Dzięki zaawansowanym pracom udało się wiele scen uczytelnić i zachować dla kolejnych pokoleń.
Co ciekawe, w kościele w Szydłowie znajdują się aż dwa przedstawienia zmartwychwstania. Jeden cykl w prezbiterium stworzono pod koniec XIV wieku, a drugi na początku XV wieku. Oba przedstawienia są bardzo podobne.
Innym przykładem podobnego przedstawienia zmartwychwstania są freski z kościoła parafialnego w Działoszycach, które powstały ok połowy XV wieku. Zmartwychwstanie jest tam elementem przemyślanej ikonografii, prezentującej Credo, a więc całe Wyznanie Wiary.
WIŚLICA I DALEWICE. ZMARTWYCHWSTAŁY CHRYSTUS W TŁOCZNI MISTYCZNEJ
Bardzo ciekawe przedstawienie Zmartwychwstałego Chrystusa możemy zobaczyć w jednym z pomieszczeń w Domu Długosza w Wiślicy, gdzie odkryto freski. Malowidło jest datowane na drugą połowę XV wieku. Chrystus wychodzi na nim z kamiennego sarkofagu, ma ręce uniesione do góry w geście modlitwy. Ukazany jest w popiersiu, z koroną cierniową na głowie, a na jego rękach są ślady męki. To przedstawienie nazywane jest w sztuce: Chrystus w Tłoczni Mistycznej.
Jedno z najciekawszych tego typu przedstawień znajduje się na południu diecezji kieleckiej, w małej miejscowości Dalewice, niedaleko Miechowa, w małym, XVII-wiecznym kościółku. Tam, na początku XVII wieku wykonano wyobrażenie Chrystusa w Tłoczni Mistycznej. Ks. dr Paweł Tkaczyk wyjaśnia, że jest to Chrystus w otwartym, pustym sarkofagu, z którego ran strumieniami płynie krew, spływająca do kielicha mszalnego ustawionego na brzegu sarkofagu. To mistyczne wyobrażenie, nawiązujące do Eucharystii. Przelana krew Chrystusa zbiera się w kielichu, w którym każdego dnia w tej świątyni sprawowana jest msza święta.
KIELCE. MUZEUM DIECEZJALNE. CHRYSTUS-MOCARZ/HERKULES – XVII-WIECZNA FIGURA ZMARTWYCHWSTAŁEGO
Rzeźby Zmartwychwstałego Chrystusa są dość powszechne. Wynika to z zachowanego do dziś zwyczaju organizowania procesji w poranek zmartwychwstania, na czele której niesiona jest niewielka figura Chrystusa Zmartwychwstałego.
– Ciekawa jest figura z XVII wieku prezentowana na wystawie Muzeum Diecezjalnego w Kielcach. Kojarzy się z twórczością ludową. Prezentuje ona Chrystusa w ujmujący sposób. Jest to mężczyzna z potężnymi, muskularnymi rękami i nogami. Jest to mocarz, a nie duch wychodzący z grobu – opowiada ks. dr Paweł Tkaczyk.
– Kiedy patrzę na to przedstawienie Zmartwychwstałego, to przypomina mi się to, co można oglądać w katakumbach rzymskich z początków chrześcijaństwa. Gdy rodziła się sztuka, chrześcijanie nawiązywali do wcześniejszych przedstawień, m.in. Herkulesa, nazywanego Wiktorem, zwycięzcą. Takie przedstawienia wykorzystywano także wtedy, gdy nie można było przedstawiać Chrystusa w sposób jawny. Są tam więc przedstawienia Herkulesa zwyciężającego hydrę lernejską tak naprawdę w sposób symboliczny pokazywały u chrześcijan niepokonanego Chrystusa, który zmartwychwstając pokonał największego wroga człowieka, czyli śmierć – opowiada dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kielcach.
KSIĄŻNICE WIELKIE. ZMARTWYCHWSTANIE W OŁTARZU WITA STWOSZA
Dzieło powstałe pod koniec XV wieku, prawdopodobnie w 1491 roku przyciąga do kościoła w Książnicach Wielkich turystów z całej Europy. Powstało ono w warsztacie Wita Stwosza. To tzw. pentaptyk, czyli rzeźbiony ołtarz, który poza częścią środkową wykonaną w formie szafy ma skrzydła po prawej i lewej stronie. Kiedy ołtarz jest otwarty, na jego skrzydłach, w szafie centralnej i zwieńczeniu możemy oglądać sceny z życia Matki Bożej.
– Jednak gdy ołtarz zamkniemy, a tak jest on prezentowany przez cały Wielki Post, to wtedy na kwaterach widzimy sceny związane z życiem Jezusa, także z Pasją. Jest tam scena zmartwychwstania według kanonu obowiązującego w średniowieczu. Widzimy więc Chrystusa z chorągwią w dłoni, wychodzącego z kamiennego z sarkofagu oraz śpiących żołnierzy – opowiada ks. dr Paweł Tkaczyk.
ZMARTWYCHWSTANIE W SZTUCE FILMOWEJ
Chyba najtrudniej było przedstawić zmartwychwstanie w sztuce filmowej, która jest bardzo dynamiczna, a poza tym momentu zmartwychwstania nikt nie widział. Czy lepiej pokazać to dosłownie, czy symbolicznie?
– Pierwszy raz scena zmartwychwstania pojawiła się już u braci Lumiere w filmie „Życie i męka Jezusa Chrystusa” z 1897 roku – mówi ks. Paweł Tkaczyk.
Dodaje, że tam zostało to przedstawione w sposób bardzo dosłowny, a z punktu widzenia dzisiejszego widza – wręcz komiczny.
– Im bardziej dosłownie próbowano przedstawić tę scenę, tym gorsze efekty – przyznaje ks. Tkaczyk.
W pierwszych filmach często inspirowano się ulicznymi Misteriami Męki Pańskiej. W ciekawy sposób scena zmartwychwstania została ukazana w „Pasji” Mela Gibsona. Reżyser w zasadzie wstawił kamerę do grobu.
– Jest też wiele filmów, w których ten moment pokazano w sposób symboliczny, co dodatkowo podkreśla, że jest to wydarzenie, które przekracza ludzkie zmysły i nie będziemy w stanie go pokazać nawet przez najdoskonalsze techniki filmowe – dodaje ks. Paweł Tkaczyk. – Przykładem jest film Piera Paolo Pasoliniego z 1964 roku „Ewangelia według św. Mateusza” i „Ostatnie kuszenie Chrystusa” Martina Scorsese z 1988 roku, w którym scena zmartwychwstania została pokazana w bardzo piękny i symboliczny sposób przez energię rozrywającą taśmę filmową – wymienia dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kielcach.
Ks. dr Paweł Tkaczyk poleca także inne, znane filmy, które w symboliczny sposób także pokazują Zmartwychwstanie i zachęca do obejrzenia ich w wolnym, świątecznym czasie oraz przeanalizowania scen zmartwychwstania. Wymienia m.in. takie tytuły, jak: „Jesus Christ Superstar”, „Dekalog II”, „Jezus z Montrealu”, „Matrix” i „Opowieści z Narni”.
Tekst ukazał się na portalu radio.kielce.pl 12 kwietnia 2020 roku