Czy firma Eneris, zajmująca się odbiorem odpadów w Kielcach zapłaci w końcu kary za niewłaściwe wykonywanie usług? Miasto naliczało kary za nieterminowe odbiory śmieci od sierpnia do grudnia w ubiegłym roku, ale do dziś żadna wpłata od firmy nie wpłynęła.
Wyjaśnień od prezydenta Wenty domaga się Kamil Suchański, przewodniczący rady miasta. Jak mówi, jest zaniepokojony brakiem wpłat, ale również tym, że nie toczy się jeszcze żadne postępowanie sądowe w tej sprawie.
Kamil Suchański zastanawia się również, czy wszystko zostało odpowiednio udokumentowane, aby sąd nie miał wątpliwości.
– Wątpię, czy miastu uda się te kary wyegzekwować. Chodzi o niebagatelną kwotę, bo jest to kilka milionów złotych. Te pieniądze na pewno by się przydały, bo jest szereg potrzeb, na które można by je przeznaczyć – podkreśla.
Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta Kielc wyjaśnia, że do tej pory urząd miasta wystawił firmie Eneris pięć not obciążeniowych.
– Do chwili obecnej firma nie dokonała żadnej wpłaty z tytułu kar umownych na konto urzędu miasta. Dlatego prawnicy przygotowują odpowiedni wniosek, który zostanie złożony w sądzie. Na razie nie wiadomo kiedy to nastąpi – mówi.
Wysokość kar naliczonych firmie Eneris w ubiegłym roku, to ponad 3 mln zł.