Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Kobylanach z dużym prawdopodobieństwem zostanie zamknięta od września tego roku. Podczas komisji oświaty, zdecydowana większość radnych była za zlikwidowaniem placówki.
Jak informowaliśmy, pod koniec ubiegłego roku uchwałę intencyjną w tej sprawie przyjęła niemal jednomyślnie rada gminy w Opatowie. W ostatnich dniach pozytywną opinię na temat likwidacji wyraził kurator oświaty.
Rodzice uczniów licznie stawili się podczas komisji oświaty. Mówili, że nikt nie zapytał ich o zdanie, ani też ich dzieci, które nie wyobrażają sobie nauki w Opatowie. Podkreślali też, że to ostatnia wiejska szkoła w gminie.
– Nasza szkoła ma dość wysoki poziom, dzieci mają dobre wyniki w egzaminach. Nasza władza mówi, że to dla dobra dzieci, ale na razie broni się tym, że są za wysokie koszty utrzymania – mówili rodzice dzieci uczęszczających do szkoły w Kobylanach.
Radna Magdalena Masternak przypomniała, że w 2012 roku zlikwidowano szkołę w Brzeziu. Budynek przez wiele lat niszczał zanim go sprzedano, a do dziś mieszkańcy nie mają miejsca, gdzie mogliby się spotkać. Obawia się, że taki sam los czeka budynek w Kobylanach.
– Dla mnie zawsze szkoła to było serce wsi. Kiedy likwiduje się szkołę, to likwiduje się także miejsce spotkań – mówiła radna Magdalena Masternak.
Burmistrz Grzegorz Gajewski poinformował, że sprawa nie jest przesądzona. Ostatnie zdanie należy do radnych podczas sesji. Włodarz gminy cieszy się z opinii kuratora, który podkreśla aspekty dotyczące dobrego rozwoju dzieci.
– Mieszkańcy Kobylan żądają, aby patrzeć przez pryzmat tych 30 dzieci, które posyłają do tej szkoły, ale gmina Opatów, to 12 tys. ludzi. Za to my bierzemy pieniądze jako burmistrzowie, a także radni są po to wybierani, aby patrzeć przez pryzmat całej gminy – mówił Grzegorz Gajewski.
Publicznie zapowiedział, że nie ma zamiaru sprzedawać budynku, ale zagospodarować go na cele senioralne. Odpowiedział też, że gmina nie może realizować celów stowarzyszenia, które w tym budynku prowadzi przedszkole.
W szkole pracuje dziewięcioro nauczycieli. Pięcioro z nich od 1 września będzie miało możliwość przejścia na świadczenia kompensacyjne lub nabierze uprawnień emerytalnych. Pozostali pedagodzy mają szansę otrzymać zatrudnienie w opatowskich szkołach, z których także będą odchodzić kolejni nauczyciele.
Negatywne stanowisko w sprawie likwidacji szkoły wyraziły opatowski Związek Nauczycielstwa Polskiego, a także rada pedagogiczna placówki.