Czy na terenie trzech powiatów: szczecineckiego, złotowskiego i człuchowskiego znajdują się złoża ropy lub gazu? Odpowiedzi na to pytanie szukają specjaliści z Geofizyki Toruń. Na zlecenie PGNiG trwają badania sejsmiczne. Na polach i w lasach spotkać można „kosmiczne” pojazdy i odczuć delikatne drgania spowodowane podziemnymi wybuchami.
– W dużym uproszczeniu badania geofizyczne, które prowadzimy, to pomiary w trakcie których wytwarzamy falę sejsmiczną. Wędruje ona w głąb ziemi i odbija się od różnych warstw ziemi. Wracając, jest wyłapywana przez nasze czujniki – wyjaśnia Maciej Stawinoga, rzecznik Geofizyki Toruń.
– To przypomina lekarskie badanie USG, tyle że w naszym przypadku pozwala rozpoznać budowę geologiczną obszaru, na którym się znajdujemy.
Na badanym terenie pojawiły się specjalistyczne auta, które wytwarzają wspomniane fale. Jak podkreśla rzecznik firmy, jest to całkowicie bezpieczne dla ludzi oraz okolicznej infrastruktury. W miejscach, gdzie nie dojedzie specjalistyczny sprzęt trzeba przeprowadzić serię mikrowybuchów.
– W miejscach, w których te wibroskopy nie mogą pracować, wiercimy niewielkie otwory z mikroładunkami wybuchowymi. Dzięki temu też uzyskujemy potrzebną do badań falę sejsmiczną, która wędruje w głąb ziemi. Otwory później są likwidowane tak, aby przywrócić to miejsce do pierwotnego stanu. To także metoda badań bezpieczna dla okolicy – zapewnia rzecznik PGNiG.
Badania w regionie potrwają do połowy kwietnia. Tego, czy w okolicy znajdują się jakieś złoża dowiemy się najwcześniej za kilka miesięcy.