Prezydent Szczecina chce zwalniać gastronomię z opłat za koncesję na sprzedaż alkoholu, ale według projektu uchwały, część przedsiębiorców zapłaci więcej niż inni.
Miasto tłumaczy, że to wina nieprecyzyjnych przepisów przyjętych przez rząd. Samorządy w kraju na tej podstawie faktycznie proponują różne rozwiązania, ale przynajmniej w kilku miastach przyjęte zwolnienia są równe dla wszystkich.
Jak tłumaczył nam anonimowo jeden z przedsiębiorców, chodzi o tych, którzy płacą za koncesję w trzech ratach. Bo gastronomicy, którzy przelali całość, dostaną 99 procent zwrotu. Ale tym płacącym w częściach – pierwsza rata przepadnie. Nie zapłacą za to dwóch kolejnych.
Więc, przykładowo, jeżeli przyjmiemy opłatę za koncesję na poziomie 30 tys. zł – to ci płacący w ratach tracą 10 tys. zł, a pozostali tylko 300 zł.
Dariusz Sadowski z magistratu przyznaje, że to niesprawiedliwe, ale „po analizie prawnej widzieliśmy, że zgodnie z prawem jesteśmy w stanie zaproponować te działania, o których mówimy”.
Są miasta, które przepisy interpretują inaczej. Zdaniem przewodniczącego rady miasta Katowice Macieja Biskupskiego, faktycznie ustawa nie jest jednoznaczna, tam radni jednak zdecydowali o pełnym zwrocie niezależnie od sposobu zapłaty.
– Czy opłaty są ratalne, czy za cały rok, będziemy dokonywali zwrotów czy pierwszej raty, czy całej opłaty – powiedział Biskupski.
Z kolei w Poznaniu na razie tylko odroczono opłatę za koncesję na sprzedaż alkoholu. O tym, jakie ulgi dostaną gastronomicy w Szczecinie, zdecydują radni na sesji 23 lutego.