Znikoma liczba nauczycieli klas 1-3 z naszego regionu jest zakażona koronawiursem. To wstępne wnioski po trwających od poniedziałku badaniach pracowników szkół. Bezpłatne testy mają zmniejszyć do minimum ryzyko zakażenia uczniów klas 1-3, którzy po feriach wrócą do nauki stacjonarnej.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty podkreśla, że wstępne podsumowanie badań jest bardzo optymistyczne.
– Jak dotychczas tych pozytywnych wyników jest niewiele – w sumie nieco ponad 1 proc., na pewno nie przekracza ta liczba 2 proc. Co prawda dziś jeszcze trwają badania, ale nie sądzę, żeby granica 2 proc. zakażonych nauczycieli została przekroczona – twierdzi Kazimierz Mądzik.
Dużym optymistą jest też Marcin Zawierucha, dyrektor Regionalnego Centrum Naukowo-Technologicznego, do którego laboratorium trafia większość wymazów nauczycieli z naszego województwa. Jak mówi, oceniając cztery dni badań, rodzice nie mają podstaw by bać się wysłać dziecko w poniedziałek do szkoły.
W naszym regionie wymazom miało poddać się ponad 6 tys. nauczycieli i pracowników szkół. To w sumie 70 proc. wszystkich uprawnionych do badań. Okazuje się jednak, że część osób wbrew deklaracji nie zgłosiła się do wymazu i badania przeszło ostatecznie około 80 proc. nauczycieli, którzy pierwotnie się na nie zapisali.
Dziś badania odbywały się jeszcze w powiecie jędrzejowskim. Małgorzata Pieczykura, polonistka oraz Anna Wiekiera, dyrektor Szkoły Podstawowej w Obiechowie nie ukrywały, że cieszą się z powrotu do nauki stacjonarnej w szkole.
– Badanie to jest mój obowiązek, żeby sprawdzić czy jest wszystko w porządku. Mamy nadzieję, że w przyszłości do normalnej nauki wrócą kolejne klasy, przynajmniej ósma – mówiły nauczycielki z Obiechowa.
W sobotę wymazy zostaną pobrane od osób, których testy wyszły niejednoznacznie, natomiast w niedzielę wyniki badań będą już znane wszystkim nauczycielom.
W województwie świętokrzyskim w poniedziałek do szkoły wróci ponad 32 tys. uczniów w 565 szkołach podstawowych.