Zielona fala na skrzyżowaniach, priorytety przejazdu dla komunikacji miejskiej oraz informacje o wolnych miejscach parkingowych w centrum Tarnowa – to najważniejsze elementy Inteligentnego Systemu Transportowego, który miał ruszyć w połowie listopada, ale prawdopodobnie stanie się to pod koniec miesiąca. Wykonawca ma problem z jego dokończeniem ze względu na zakażenia pracowników koronawirusem.
Jak wyjaśnia dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie Artur Michałek, w ramach projektu przebudowano sygnalizację świetlną na skrzyżowaniach i skoordynowano ją ze sobą. „Zostanie wprowadzona tzw. zielona fala. To znaczy, że będzie można w sposób bardziej sprawny – szybszy, z mniejszymi stratami czasu, przejechać przez szereg skrzyżowań” – mówi.
Taka zielona fala ma funkcjonować na tych ulicach, na których jest ciąg skrzyżowań z sygnalizacją świetlną np. na ulicy Krakowskiej czy al. Jana Pawła II. „Natomiast podkreślam, że system będzie brał wiele kryteriów pod uwagę, nie tylko ciąg główny. Jeżeli okaże się, że będą straty czasu użytkowników ruchu na ulicach wlotowych na ciąg główny, będzie to na bieżąco zmieniane” – podkreśla Michałek.
Kolejnym etapem ITS jest informowanie kierowców o wolnych miejscach parkingowych w centrum miasta. Na 600 z nich zamontowano czujniki. Kierowca będzie mógł się o tym dowiedzieć z tablic, które znalazły się przy wlotach do centrum miasta. Dzięki aplikacji mobilnej kierowca ma być prowadzony bezpośrednio do wolnego miejsca.
Z kolei prezes MPK Jerzy Wiatr cieszy się z tego, że ITS będzie priorytetowo traktował komunikację miejską na skrzyżowaniach. W przypadku opóźnień autobus dojeżdżający do skrzyżowania będzie z automatu miał szybciej zmienione światło na zielone. „Z punktu widzenia jakości komunikacji na pewno wpłynie to bardzo pozytywnie” – podkreśla Wiatr.
System ma pomagać, a nie inwigilować kierowców
System ma jednak też dostarczać Zarządowi Dróg i Komunikacji w Tarnowie wiele informacji. Operatorzy w centrum sterowania ruchem będą mieli na bieżąco pogląd na drogi oraz skrzyżowania z ponad 100 nowoczesnych kamer zamontowanych razem z sygnalizacją. To powoduje obawy niektórych kierowców, czy nie chodzi o ich śledzenie i wyłapywanie przewinień drogowych np. przejazdu na czerwonym świetle.
Jak przyznaje dyrektor ZDiK-u, kamery oraz detektory będą pozwalały odczytywać numery rejestracyjne pojazdu, ale jak zaznacza Artur Michałek tylko po to, żeby znać trajektorię ruchu przez miasto. „Nie jest to narzędzie, które ma służyć jakiejkolwiek inwigilacji, bo tego nie można robić w ramach tego systemu” – dodaje.
Dyrektor Michałek podkreśla, że operatorzy systemu, którzy będą pracowali w centrum zarządzania ruchem, będą na bieżąco mogli reagować np. na wypadki czy kolizje. Wzywać służby, zmieniać organizację ruchu.
Rzecznik tarnowskiej policji Paweł Klimek nie ukrywa jednak, że policja będzie się też zwracała do ZDiK-u o udostępnienie nagrań ze skrzyżowań, które będą miały posłużyć np. ustaleniu okoliczności ewentualnych zdarzeń drogowych. „Myślę, że nikt z nas nie będzie się bawił w oglądanie takich nagrań np. dla wyłapywania kierowców, którzy przejechali na czerwonym świetle. Natomiast jeżeli takie sytuacje byłby nagminne, myślę, że takie informacje być może będą do nas napływały ze ZDiKu. Apeluję do kierowców o jazdę zgodnie z przepisami. Wtedy nie trzeba się martwić czy ktoś to zarejestrował, czy nie” – podkreśla rzecznik tarnowskiej policji.