– Gdy dojdzie do znacznego zwiększenia liczby zachorowań, liczba chorych przekroczy możliwości systemu ochrony zdrowia, a śmiertelność może dojść do 10 proc. – mówił w środę członek Rządowej Rady Medycznej ds. Epidemiologicznych prof. Andrzej Horban.
Zaapelował o zachowywanie się tak jak wiosną. Podczas środowej konferencji prasowej z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego prof. Horban podkreślił, że w warunkach dobrze działającej służby zdrowia koronawirus ma ok. 1 do 2 proc. śmiertelności.
– Gdy dojdzie do znacznego zwiększenia liczby zachorowań – a jeśli nie zrobimy niczego, to do tego dojdzie – liczba chorych przekroczy możliwości realnej pomocy. I wtedy zaczynamy mówić o 10 proc. zgonów – ostrzegł. Zwrócił uwagę, że problem w zapewnieniu pomocy rosnącej liczbie chorych nie tkwi tylko w liczbie respiratorów.
– Proszę nie traktować respiratora jako cudownego środka na ozdrowienie, bo w warunkach sprawnie działającego oddziału intensywnej terapii mamy sześćdziesiąt parę proc. zgonów. Gdy na respiratorach będzie więcej ludzi, odsetek zgonów będzie dochodził do 90 proc. i więcej – wskazał prof. Horban. Zaapelował nie tylko o „wciśnięcie hamulca, ale też o zapięcie pasów bezpieczeństwa”. – Zacznijmy się zachowywać tak jak na wiosnę, bo inaczej ten system przestanie być efektywny – zaalarmował.