Ministerstwo Edukacji i Nauki protestuje przeciw mieszaniu uczniów w protesty, organizowane na ulicach miast. Zapowiedziało też ukaranie pracowników oświaty, gdyby okazało się, że zachęcali młodzież do udziału w demonstracjach.
„Mamy sygnały, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach. Naszym obowiązkiem jest natychmiastowa reakcja na takie informacje” – czytamy na Twitterze Ministerstwa.
„Zgodnie z zapowiedzią poprosiliśmy kuratorów oświaty o sprawdzenie czy takie sytuacje miały miejsce w ich regionie i jaka była na nie reakcja dyrektorów szkół”.
W serii twittów Ministerstwo podkreśla, że jeżeli potwierdzi się, iż niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem.
„Nie ma także naszej zgody na zachęcanie dzieci oraz młodzieży do chuligańskich i wulgarnych zachowań. Nie ma zgody na to, aby uczniowie zachowywali się w taki sposób” – podkreślają przedstawiciela Resortu.