Ciężko było dziś przejść suchą stopą przez tunel podziemny pod rondem Gustawa Herlinga-Grudzińskiego w Kielcach. Po opadach deszczu w tym miejscu tworzą się kałuże, które mocno utrudniają przejście pieszym i przejazd rowerzystom.
Mieszkańcy w rozmowie z naszym reporterem podkreślali, że woda zalega w tym, miejscu po każdych nawet niewielkich opadach. Jak zaznaczają, miasto powinno jak najszybciej skutecznie rozwiązać ten uciążliwy problem. Ich zdaniem taka sytuacja nie powinna się powtarzać.
Grzegorz Staszewski, pełniący obowiązki Dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach zapewnia tymczasem, że systemy odwadniające przejście podziemne pod rondem działają poprawnie. Jak dodaje, chwilowe podtopienia to skutek ponadnormatywnych opadów atmosferycznych, które możemy obserwować w ostatnim czasie.
– W tym miejscu zainstalowany jest system pompowy, który potrzebuje czasu, aby poradzić sobie z nadmiarem wody. To miejsce znajduje się na wysokości dna rzeki Silnicy, dlatego grawitacyjny system odprowadzania wody nie byłyby wydolny. Funkcjonują tam dwie przepompownie, które po ustaniu opadów odprowadzają nadmiar wód opadowych – dodaje.
Grzegorz Staszewski twierdzi, że jednym z rozważanych działań miast, które mogą ograniczać powtarzające się podtopienia przejścia podziemnego przy rondzie jest stworzenie zadaszenia nad schodami, które ograniczałoby napływ wód opadowych.