Dla miłośników astronomii zapowiada się wyjątkowa noc. Jeśli tylko pogoda dopisze będzie można oglądać Marsa, który znajduje się wyjątkowo blisko Ziemi.
Mateusz Kalisz, popularyzator astronomii z kanału Astrolife informuje, że 6 października odległość między Ziemią i Marsem będzie najmniejsza.
– Odległość ta wyniesie zaledwie 62 miliony kilometrów, co w skali kosmicznej nie jest dużo. Z kolei w nocy z 13 na 14 października Mars znajdzie się w opozycji, czyli po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce. Taki układ tych 3 ciał niebieskich sprawia, że październik jest doskonałym okresem na obserwację tej planety.
Jak dodaje Mateusz Kalisz, aby obserwować Marsa nie musimy wyjeżdżać za miasto, widoczny będzie nawet w rozświetlonej metropolii. Choć czerwony punkt na niebie widoczny jest gołym okiem to, by przyjrzeć się jego powierzchni potrzebujemy teleskopu.
– Choć gołym okiem wygląda jak zwykła gwiazda, to już niewielki teleskop wystarczy by obserwować jego tarczę, czy szczegóły na powierzchni. Potrzebujemy instrumentu, który da 50-60-krotne powiększenie – zaznacza.
Czerwony punkt na niebie rozpalał wyobraźnię ludzi od starożytności i kojarzony był z nadchodzącymi nieszczęściami.
– Jego krwisto-czerwona barwa kojarzyła się z wojnami, konfliktami i samymi nieszczęściami. Nic więc dziwnego, że nazwę zyskał od rzymskiego boga wojny. Obecnie rozpala naszą wyobraźnię jako element fantastycznych książek i filmów – mówi.
Mateusz Kalisz organizuje obserwację nocnego nieba przez teleskop połączony do komputera na żywo na swoim kanale https://www.youtube.com/channel/UCxZGztWF3HTYTs3iQlRkWrg