W meczu 3. kolejki I ligi piłkarze ręczni KSZO Ostrowiec Św. ulegli we własnej hali po rzutach 3:4 AZS UJK Kielce. W regulaminowym czasie był remis 27:27 (13:14). Najwięcej bramek dla gospodarzy rzucili Filip Chmielewski i Sebastian Włoskiewicz – po 5, w wśród gości najskuteczniejszy okazał się Daniel Goliszewski, który zdobył 9 goli.
Spotkanie, jak przystało na derby województwa świętokrzyskiego, było bardzo emocjonującym i trzymającym do ostatnich sekund w napięciu widowiskiem. W pierwszej połowie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a żadnej z drużyn nie udało wypracować sobie większej przewagi niż dwubramkowa.
W drugiej odsłonie w 38. akademicy z Kielc wyszli na trzybramkowe prowadzenie (19:16), ale ostrowczanie potrafili nie tylko zniwielować różnicę, ale wyjść na dwie bramki przewagi. W bardzo emocjonującej końcówce bramkę, która dała remis i doprowadziła do rzutów karnych zdobył zawodnik gospodarzy Wiktor Jędrzejewski. Decydującą „siódemkę” wykonywaną przez Damiana Falasę obronił bramkarz akademików Filip Jastrząb i ostatecznie rzuty karne AZS UJK wygrał 4:3 i cały mecz 31:30.
– Bardzo się cieszymy, że udało nam się wywieźć z tego trudnego terenu dwa punkty. Dwa tygodnie temu przegraliśmy po rzutach karnych w Zamościu z Padwą, tym razem sytuacja się odwróciła – powiedział po meczu rozgrywający AZS UJK Daniel Goliszewski.
– Był to mecz walki przez całe 60 minut – zaznaczył kapitan KSZO Maciej Jeżyna. – Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Dobrze bronili bramkarze obu drużyn. My chcieliśmy, AZS UJK też bardzo chciało, i tę walkę było widać na boisku. Nikt nie odpuszczał, gra toczyła się bramka za bramkę, każdy mógł ten mecz wygrać. Piłka ręczna to gra błędów, my zrobiliśmy o jeden więcej i to goście zbierają większą pulę. Dziękuję kibicom, bo wspierali nas przez cały mecz – dodał kapitan KSZO.
W następnej kolejce, 10 października, zespół AZS UJK będzie pauzował, a KSZO Ostrowiec Św. zagra w Kielcach z SMS ZPRP.