Od pieśni Mikołaja Gomółki po „Bolero” Ravela - w taką muzyczną podróż zabrał publiczność zespół Affabre Concinui. Koncert odbył się w Bazylice Kolegiackiej Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Wiślicy.
Wydarzenie odbyło się w ramach XXVI Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego imienia Krystyny Jamroz z Busku-Zdroju. O godzinie 23.05 na antenie Polskiego Radia Kielce odbędzie się retransmisja tego występu.
Festiwal powrócił do wiślickiej kolegiaty po krótkiej przerwie, ale jak zapewnia proboszcz i kustosz kolegiaty, ksiądz Wiesław Stępień, zagości na dłużej.
– Tutaj ta muzyka na pewno będzie brzmiała fenomenalnie. Dlatego cieszymy się, że ten koncert się tutaj odbywa i nie ulega wątpliwości, że na przyszły rok też tu będziemy gościć festiwal – powiedział.
Affabre Concinui to grupa wokalna, śpiewająca a cappella, założona w 1983 roku w Poznaniu. Członkowie zespołu są wychowankami dwóch znanych poznańskich chórów chłopięco-męskich Stefana Stuligrosza i Jerzego Kurczewskiego. Są to: Robert Hylla – kontratenor, Leszek Marciniak – kontratenor, Przemysław Czekała – tenor, Piotr Lewandowski – baryton, Piotr Dziurla – bas i Artur Hoffmann – bas. Nazwa „affabre concinui” wywodzi się z łaciny i oznacza „idealnie współbrzmiąc”, co jest artystycznym credo zespołu.
Jeden z solistów, Piotr Lewandowski, chwalił wiślicką świątynię.
– Fantastyczna akustyka, jest świetna słyszalność. Mamy nadzieję, że publiczność będzie nas słyszała tak dobrze, jak my siebie – mówił.
Słyszała. Od pierwszych pieśni Mikołaja Gomółki, poprzez utwory instrumentalne, które wykonali używając tylko swojego głosu. Zwieńczeniem tego wokalnego popisu, połączonego z dużą dozą poczucia humoru było „Bolero” Ravela.
– To efekt ciężkiej pracy, długiego czasu zespolenia głosów, bo jesteśmy już na scenach od 36 lat – dodał Piotr Lewandowski.
Koncert zakończył się owacją na stojąco i bisem. Na widowni zasiadł poseł Krzysztof Lipiec, który jako honorowy obywatel Wiślicy, nie mógł przegapić takiego wydarzenia, tym bardziej, że artystów zna dobrze.
– Zespół wyśmienity, który nie zagra na żadnym instrumencie, ale w specyficzny sposób ukaże nam to, co jest naszym wielkim dziedzictwem – mówił jeszcze przed koncertem.
Parlamentarzysta dodał, że kolegiata wiślicka to godne miejsce do wykonywania najpiękniejszych utworów muzyki sakralnej.
– Muzyki, która zawsze czyniła to, że lepiej nam było poznawać świat, poznawać Boga Tak to czynili nasi przodkowie, którzy byli pod wrażeniem twórców tamtego czasu. Tu muzyka docierała od czasów najdawniejszych. Warto wspomnieć „Graduał wiślicki”, piękne dzieło, które zostało stworzone właśnie tutaj, w tym miejscu i nie tak dawno została właśnie tu odtworzona przez świetnych, polskich muzyków – przypomniał.