Świętokrzyscy politycy dyskutowali na naszej antenie o przyszłości Platformy Obywatelskiej. Czy partia przetrwa coraz wyraźniejszy konflikt z Donaldem Tuskiem i deklarowane „podbieranie” posłów przez Szymona Hołownię, czy polska scena polityczna zmieni się w najbliższym czasie? Goście Studia Politycznego Radia Kielce wyrazili różne opinie.
Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia – Platforma Obywatelska zmaga się z wieloma problemami, a najważniejszym z nich jest walka o przywództwo w partii. Zagrożenie dla struktur ugrupowania stanowi także nowy ruch Szymona Hołowni, który – jak stwierdził senator PiS – zaczyna rozpychać się łokciami w polskich miastach i regionach, ale też próbuje utworzyć koło sejmowe. Podobne zagrożenie jest ze strony Nowej Solidarności Rafała Trzaskowskiego – dodał Krzysztof Słoń.
– Ostatnie sondaże polityczne, uwzględniające obecność w polityce ruchu Polska 2050 oraz Nowej Solidarności wyraźnie wskazują, że spychana na dalsze pozycje jest Koalicja Obywatelska. To jest realne zagrożenie dla tej formacji, pokazujące, jak bardzo niespójna jest to partia – stwierdził senator.
– Do tego jeszcze dochodzi konflikt między przywódcami PO, kierującym obecnie strukturami krajowymi Borysem Budką, Grzegorzem Schetyną, który wyczekuje dogodnego momentu, żeby przejąć władzę. I jest jeszcze Donald Tusk, który w polskiej polityce jest nadal obecny, na zasadzie człowieka z Europy – powiedział Krzysztof Słoń, podkreślając, że Platforma stoi teraz na rozdrożu.
Z tą opinią nie zgodziła się Agata Wojda. Jak stwierdziła – nie ma podstaw, by wysuwać tezę, że jest konflikt pomiędzy Donaldem Tuskiem, a jego dawnym zapleczem politycznym.
– Polityk jego formatu ma prawo do recenzowania tego, co dzieje się w jego dawnym ugrupowaniu. To jest normalne, że na tematy programowe, strukturalne, ważne dla Platformy toczy się wewnętrzna dyskusja. W niektórych partiach, które zarządzane są autorytarnie taka dyskusja toczy się pod dywanem. Ja się cieszę, że PO jest partią demokratyczną i te dyskusje mogą być jawne – powiedziała kielecka radna KO.
Agata Wojda dodała, że konflikt jest widoczny w Zjednoczonej Prawicy, która od wielu dni prowadzi rozmowy koalicyjne, a działacze różnych frakcji nie mogą porozumieć się, co do kształtu przyszłego rządu. Zdaniem działaczki KO – ruch Rafała Trzaskowskiego nie dzieli środowiska KO, ale poszerza działalność opozycji.
Dawid Lewicki stwierdził z kolei, że Donald Tusk powinien zakończyć karierę polityczną, bo zdradził Polskę, ulegając pokusie i przyjmując stanowisko w Brukseli. Odnosząc się do budującego struktury ruchu Szymona Hołowni, który ma liberalno-prawicowe podstawy, powiedział, że nie stanowi on konkurencji dla jego ugrupowania. Działacz Konfederacji partii KORWiN stwierdził, że wszelkie ruchy po stronie opozycji nie mają też znaczenia dla partii rządzącej.
– Istotne dla Zjednoczonej Prawicy byłoby wyłączenie się z jej struktur jakiegoś koalicjanta – zaznaczył Dawid Lewicki.
Zdaniem Czesława Siekierskiego – dynamika polskiej sceny politycznej jest duża, jeśli zatem opozycja wypełnia w parlamencie rolę recenzenta rządu, to ma prawo do wyrażania krytyki.
– To jest cecha demokracji – zaznaczył poseł PSL i dodał, że podobne mechanizmy działać powinny także wewnątrz struktur partyjnych, opozycja ma korygować działania kierownictwa. Obecnie Platforma Obywatelska jest wielonurtową partią, ma charakter koalicji, ale jej problemem jest wieloideowość, a także program – dodał.
Poseł stwierdził, że Szymon Hołownia w pewnym sensie pomoże Platformie, bo nic nie jednoczy tak mocno, jak wspólny przeciwnik. Polityk PSL zaznaczył, że podziały istnieją również w Zjednoczonej Prawicy, na co wskazują trudne negocjacje koalicyjne.
Jacek Skórski z Nowej Lewicy stwierdził, że Donald Tusk nie jest już znaczącą postacią dla polskiej polityki i dla Platformy również. Natomiast ruch Rafała Trzaskowskiego może stanowić ognisko, wokół którego Platforma mogłaby się skupić. W strukturach ruchu powinny jednak pojawić się osoby spoza głównego układu politycznego, czyli na przykład samorządowcy. Odnosząc się do ruchu Szymona Hołowni działacz Nowej Lewicy stwierdził, że nie ma on szans, by wejść na salony polityczne.