Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk uczcił w Sandomierzu pamięć obrońców Westerplatte. Złożył kwiaty przed pomnikiem plutonowego Władysława Barana.
Wiceminister przypomniał, że w 1939 roku Westerplatczycy mieli przez 12 godzin bronić Polski, swojego garnizonu i polskości na Pomorzu, tymczasem ich walka wydłużyła się do 7 dni.
– Westerplatte jest dla nas miejscem symbolicznym. Wszyscy musimy pamiętać o tamtych żołnierzach i przekazywać pamięć kolejnym pokoleniom, bo to jest istota naszego dziedzictwa, naszej tożsamości, ale i nauka na przyszłość. Zawsze warto walczyć w obronie ojczyzny i trzeba o nią się bić dokąd starczy sił – dodał wiceminister Piotr Wawrzyk.
Ministrowi towarzyszyła kilkuosobowa delegacja, w której była m.in. radna powiatu sandomierskiego Anna Glibowska, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Szpitalu Powiatowym w Sandomierzu, która powiedziała, że Westerplatczycy to bohaterowie, którym zawsze należeć się będzie hołd rodaków. To ludzie, którzy swoją postawą udowodnili całkowite oddanie ojczyźnie.
Żołnierze broniący Westerplatte 7 września 1939 roku znaleźli się na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Brakowało amunicji, a każdy kolejny dzień walk oznaczał dodatkowe ofiary i niepotrzebny rozlew krwi w konfrontacji, która i tak nie mogła zakończyć się wygraną. W związku z tym mjr Henryk Sucharski zadecydował o poddaniu placówki Niemcom.