Uczestnicy marszu szlakiem Pierwszej Kompani Kadrowej, którzy wyruszyli z Krakowa dotarli w Michałowic, gdzie kilkanaście delegacji złożyło kwiaty przy obelisku upamiętniającym wydarzenia z 1914 roku.
Jak powiedział Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Michałowice to bardzo ważne miejsce, w którym żołnierze I kompanii kadrowej złamali szlabany graniczne państw zaborczych Rosji i Austrią, a co za tym idzie w tym miejscu w symboliczny sposób został przekreślony akt rozbiorów Polski, który dokonał się w XVIII wieku.
Stąd żołnierze wyruszyli w stronę Kielc i dlatego z tego miejsca rok rocznie startują drużyny marszu szlakiem I kompanii kadrowej.
– O godz. 9.45 w tym miejscu na rozkaz Tadeusza Kasprzyckiego, dowódcy kadrówki, żołnierze obalili słupy graniczne i podeptali na posterunku celnym portret cara Mikołaja – przypomniał Jan Józef Kasprzyk.
Jak powiedział Dionizy Krawczyński, komendant marszu, na szlak wyruszyło około 10 drużyn, które do przejścia będą miały 25 km. Na trasę w plutonach pieszych wyszło około 80 osób i około 30 osób w patrolu kawalerii. Pierwsze drużyny do Słomnik powinny dotrzeć około 14.00.
Po raz czwarty w marszu uczestniczy Maja Figura z Chojnic. W rozmowie z Radiem Kielce nie ukrywała, że zakochała się w marszu i historii, którą kultywuje. Jak stwierdziła bardzo ważne jest by pamięć o tych wydarzeniach była przypominana kolejnym pokoleniom.
Pierwszy dzień marszu piechurzy zakończą w Słomnikach, gdzie około 16.00 delegacja komendy marszu oraz miejscowych władz weźmie udział w uroczystościach przed miejscowym pomnikiem.