Największy dzwon z kościoła św. Jakuba w Sandomierzu, pochodzący z 1389 roku, nazywać się będzie dzwonem przeorskim, a nie „Johanes”, jak do tej pory. – Podczas prac konserwatorskich, które dobiegają końca stwierdzono, że inskrypcja widniejąca na dzwonie wyraźnie mówi o tym, że ufundował go przeor Jan – powiedział ojciec Marcin Lisak, stojący na czele klasztoru ojców dominikanów w Sandomierzu.
Wraz z tym dzwonem konserwacji poddane zostały dwa inne – najstarszy datowany dzwon w Polsce o imieniu „Petrus”, z 1314 roku oraz dzwon zwanym flisackim, z połowy XVIII wieku, który spławiany był do Sandomierza z Gdańska. Powstał w znanym warsztacie Gotliby.
Według przeora Marcina Lisaka, dzwon „Petrus” mógł mieć bardzo ważne znaczenie dla zjednoczenia Królestwa Polskiego w XIV wieku. Ówczesny książę sandomierski Władysław Łokietek zabiegając u papieża, a więc następcy św. Piotra o zezwolenie na koronację na króla Polski, ufundował ten dzwon, nazywając go „Petrus”, czyli Piotr. Kilka lat później w 1320 roku w Krakowie odbyła się koronacja Łokietka.
Prezentacja dzwonów w kościele św. Jakuba odbędzie się 16 sierpnia o godzinie 12.00, podczas mszy świętej.
Ich brzmienie będzie można usłyszeć po raz pierwszy po kilkuletniej przerwie. Wszystkie dzwony należało oczyścić, wywoskować, aby wydobyć ich piękno oraz usunąć ubytki.
Pieniądze na konserwację pochodzą z budżetu miasta i powiatu.