Kieleckie osiedla znów toną w śmieciach. Odbierająca odpady firma Eneris ma poważne opóźnienia w opróżnianiu altan śmietnikowych. W niektórych przypadkach śmieci zalegają w kontenerach nawet dwa tygodnie, a kubły i pojemniki na odpady są mocno przepełnione.
To kolejna taka sytuacja w tym roku. W kwietniu firma Eneris tłumaczyła się pandemią, a teraz urlopami i problemami ze sprzętem.
Na osiedlu Uroczysko przy kilku blokach nie da się dojść do kontenerów, bo są zasypane stertą odpadów. Na problemy skarżą się między innymi mieszkańcy KSM i wspólnot mieszkaniowych przy ulicach Pocieszka i Jagiellońskiej.
Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta Kielc, twierdzi, że pracownicy wydziału gospodarki komunalnej i środowiska zobowiązali wykonawcę usług do jak najszybszego odbioru odpadów, które nie zostały odebrane zgodnie z harmonogramem.
– Zgodnie z zapisami obowiązującej umowy firmie naliczane są kary za każdy dzień opóźnień z każdego miejsca i każde odstępstwo od obowiązującego harmonogramu odbioru odpadów. W myśl umowy nie ma podstaw, aby traktować urlopy, jako czynnik usprawiedliwiający – dodaje rzecznik.
Jaka jest wysokość kar dla Enerisu? Tego nie potrafią powiedzieć pracownicy wydziału gospodarki komunalnej i środowiska w urzędzie miasta. Jak informuje Aleksandra Woźniak-Czaplarska, zastępca dyrektora wydziału, kary są wyliczane w cyklach miesięcznych, a z racji tego, że bieżący miesiąc się jeszcze nie skończył nie jest możliwe podanie konkretnej kwoty.
Firma Eneris wystosowała dziś oświadczenie, w którym zapewnia, że nadmiar śmieci zostanie usunięty do końca tygodnia.
Grupa aktywistów miejskich zbulwersowana sytuacją dostarczyła dziś do ratusza worki z nieodebranymi przez Eneris śmieciami chcąc w ten sposób zwrócić uwagę władz miasta na problemy mieszkańców.
Zgodnie z obowiązującą umową miasto płaci firmie Eneris 35 mln zł za 30 miesięcy. Nowy kontrakt, który ma obowiązywać od września, opiewa na kwotę 45 mln zł.