W Nowym Sączu rusza procedura zmierzająca do ogłoszenia w mieście referendum nad odwołaniem rady miasta. Po spotkaniu około 50 osób na sądeckim rynku zawiązał się komitet referendalny tworzony przez 24 osoby. Co inicjatorzy referendum zarzucają sądeckim radnym?
Głównym powodem, który ma uzasadniać akcję referendalną, jest skrajnie krytyczna ocena jakości pracy rady. Przedłużające się dyskusje, wzajemne obrażanie i zwlekanie z decyzjami – to najczęściej wymieniane winy radnych. Zarzuca się im też, że bardziej troszczą się o interesy partii, z którą są związani, niż o sprawy mieszkańców.
Choć inicjatorzy zastrzegają, że akcja jest spontaniczna i niezwiązana z żadnym obozem, to jednak słychać w ich opiniach sprzyjanie prezydentowi Ludomirowi Handzlowi. Krytyka adresowana jest też głównie do radnych opozycyjnego klubu „PiS Wybieram Nowy Sącz”. Pojawia się w niej także zarzut blokowania przez radnych działań prezydenta, ale autorzy tego zarzutu mają kłopot ze wskazaniem, o które konkretnie działania chodzi.
Procedura jednak ruszyła. Komitet się zawiązał, a jego członkowie zapowiadają, że w najbliższych dniach wysłana zostanie wymagana przepisami informacja do komisarza wyborczego i rozpocznie się zbieranie podpisów.
By głosowanie w Nowym Sączu mogło się odbyć, potrzebne jest poparcie około 4 tysięcy mieszkańców z czynnym prawem wyborczym.