Władze Kielc chcą dokapitalizować Koronę Kielce, a niemiecki właściciel prawdopodobnie nie pozbędzie się swoich akcji w klubie, jeśli drużyna spadnie do pierwszej ligi – to najważniejsze słowa, które padły dzisiaj podczas spotkania prezydenta Bogdana Wenty z Krzysztofem Zającem, prezesem Korony.
Do spotkania doszło z inicjatywy prezydenta i miało ono charakter informacyjny, podkreśla Krzysztof Zając. Mówi, że sytuacja finansowa klubu jest trudna, ale stabilna.
– Wiem, że właściciel większościowy będzie z nami w Ekstraklasie, jeśli uda nam się utrzymać. Przed nami jeszcze 4 mecze. Jest też wyraźny przekaz, że gdyby scenariusz był gorszy, pozostanie z nami w pierwszej lidze i będzie dalej chciał prowadzić klub wraz z miastem – przyznał.
Prezes Zając nie krył, że o dobrej sytuacji klubu będzie można mówić wtedy, gdy zostanie on dokapitalizowany kwotą 5 mln zł, która proporcjonalnie zostanie rozłożona między akcjonariuszy.
Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta zapewniał, że miasto na razie nie przewiduje pozbywania się akcji klubu i zamierza go dokapitalizować.
– Pod koniec 2019 roku radni przyjęli uchwałę o takiej możliwości. Kolejną uchwałą fundusze w wysokości 1,5 mln zł zostały przeniesione na bieżący rok. Cały czas jesteśmy otwarci w tej kwestii – podkreślał.
W tej chwili, ruch pozostaje po stronie niemieckiego właściciela. Musi odbyć się walne zgromadzenie, podczas którego takie decyzje zapadną. Jeśli chodzi o kwestie sportowe, Krzysztof Zając zapowiedział, że trener Maciej Bartoszek pozostanie z drużyną także w I lidze. Na razie są to uzgodnienia nieoficjalne.