W Kielcach uczczono pamięć żołnierzy 2. Pułku Artylerii Lekkiej Legionów oraz 76. rocznicę udanego zamachu na Franza Wittka, szefa siatki agentów kieleckiego Gestapo. Wittek zginął 15 czerwca 1944 roku.
– Obie te uroczystości łączy fakt, że oddawany jest hołd tym, którzy nie pytali: po co, dlaczego i za ile, tylko służyli Polsce – twierdzi Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
– Nasza obecność, to wyraz wdzięczności oraz pamięci. Ponadto, to świadectwo, że chcemy z takich postaw czerpać wzorce, budując Polskę przyszłości – mówi. Jak dodaje, dzisiejszy dzień jest bardzo ważny, ponieważ wspomina się bohaterów związanych z Ziemią Kielecką.
Uroczystości rozpoczęły się przy pomniku kieleckich artylerzystów na Stadionie.
Danuta Żbikowska, prezes Stowarzyszenia Rodzin i Sympatyków 2. Pułku Artylerii Lekkiej Legionów przypomina, że chociaż święto pułku było w piątek, to obchody, podczas których wspomina się kieleckich bohaterów, zaplanowano na dzisiaj. – Jest to ważne, aby pamiętać i ich czcić, ponieważ, jak to mówią, „naród żyje dotąd, dokąd pamięta” – zaznacza.
Anna Łakomiec, prezes stowarzyszenia „Kielecka Rodzina Katyńska” przyznała, że jest przyjacielem stowarzyszenia 2. Pułku Artylerii Lekkiej Legionów. – Walczymy o to, aby nie zaginęła o nich pamięć, ponieważ są to nasi przodkowie. Musimy uczyć młodzież i robić wszystko, aby poznali historię. To oni przekażą ją kolejnym pokoleniom – podkreśla.
Senator PiS Krzysztof Słoń twierdzi, że obecność artylerzystów przed laty w Kielcach, powinna być powodem naszej wielkiej dumy. – Oni dali dowód, jak wojsko może wpływać na rozwój społeczności lokalnej. Dziś też cieszymy się, że mamy Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych oraz Wojska Obrony Terytorialnej, jednak w sercach nosimy wciąż artylerzystów z 2. Pułku, którzy na kieleckim Stadionie zostawili swojego ducha patriotyzmu i oddania dla Ojczyzny – powiedział parlamentarzysta.
Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski stwierdził, że truizmem jest mówić, że artylerzyści są naszymi bohaterami. – Na tych pięknych charakterach z naszej historii budujemy przyszłość. Cieszę się z faktu, że są osoby, które pamiętają o tych żołnierzach. Dziękuję każdemu, kto dzisiaj tu przyszedł – mówił.
Bogdan Wenta, prezydent Kielc zaznaczył, że bardzo ważne jest, aby nie zapominać o miejscach, w których tworzyła się historia. – Pomniki, które są umiejscowione na terenie miasta, nie tylko nawiązują do historii, ale także wzbogacają miasto. Jeżeli ktoś przyjeżdża do Kielc, może przejść się śladami pamięci – zauważa.
Druga część uroczystości odbyła się przed pomnikiem przy ulicy Solnej w Kielcach. Tam upamiętniono 76. rocznicę udanego zamachu na Franza Wittka. Rafał Nowak, wicewojewoda świętokrzyski przypomina, że był to zamach na człowieka, który wysłał na śmierć kilkuset naszych rodaków. – Pomimo iż był Polakiem, pracował dla Niemców i z ich punktu widzenia, był bardzo skutecznym agentem. Rozpracował siatkę niepodległościowego podziemia w Skarżysku, co skończyło się aresztowaniem ponad tysiąca osób, a kilkaset z nich zostało rozstrzelanych – przypomniał.
Rafał Nowak dodał, że był to jeden z powodów, dla których postanowiono przeprowadzić na niego zamach. – Tak naprawdę przyjmuje się, że dopiero 13 próba udała się polskim partyzantom – zauważa.
Dionizy Krawczyński, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Jodła” wyraził nadzieję, że dzięki złożonym przed pomnikiem kwiatom, kielczanie, którzy będą przechodzić ulicą Solną, chociaż na chwilę przystaną i zwrócą uwagę na monument.