Zawieszone kursy autobusu linii 202 i ogromne problemy z dojazdem do pracy do Kielc. Tak wygląda rzeczywistość mieszkańców Belna w gminie Zagnańsk. W niedzielę spotkali się oni z władzami gminy i kierownictwem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. Niestety rozmowy nie przyniosły żadnych efektów.
Sytuacja osób skazanych na publiczny transport jest bardzo trudna.
– Pracuje od 6.00 do 14.00 i od 14.00 do 22.00. Po drugiej zmianie wracałam o 22.55 do Zagnańska i szłam przez las do Belna sama. Jak jeździło 202 nie było problemu. Wsiadałam i wiedziałam, że przyjadę do domu, a co teraz? Nie mam się czym dostać na 6 rano do pracy, bo pierwszy bus jest o 5.55. A na godzinę 14.00 zdążę, jeśli mnie bus zabierze – mówiła jedna z uczestniczek spotkania.
Jej głos nie był osamotniony. W spotkaniu udział wzięło ponad 80 osób. Wiele z nich skarżyło się na kłopoty z dotarciem do pracy, ale też na to, że busami nie da się podróżować z osobą na wózku inwalidzkim, problemy sprawia także podroż z wózkiem dziecięcym – wymieniała Łucja Dobosz-Drogosz, sołtys Belna.
– Wszystkim te kursy pasowały, i godziny, i to że jeździły autobusy niskopodłogowe, więc łatwo było wsiąść z wózkiem. My już przerabialiśmy busy. Nie można na nich polegać. Bywało, że jak się zepsuł, to kierowca wysadzał ludzi i kazał im iść. Autobus zawsze przesyłał podmianę – mówiła.
Linia 202 jednak od czerwca zawiesiła większość kursów. Powód? Jest to komercyjna linia Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. W ostatnim czasie przynosiła straty, do czego przyczynił się spadek liczby pasażerów, spowodowany pandemią. Ale sygnały tego, że linia staje się coraz mniej opłacalna, pojawiły się pod koniec ubiegłego roku.
Jak wyjaśnił Bogdan Latosiński, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Transportu Publicznego MPK, nawet w tej sprawie w grudniu odbyło się zebranie.
– Informowaliśmy włodarzy gminy, że ta linia stawała się nierentowana. Ten okres od grudnia nie został wykorzystany. Pandemia i skutki z nią związane, czyli zamknięcie szkół, zakładów pracy pogłębiło problemy komunikacyjne – mówił działacz.
Sugerował, by zgodnie polskim prawem, w gminie powstała linia użyteczności publicznej, która by była dotowana. – Przecież jest specjalny fundusz na ten cel, pieniądze leżą i czekają na uruchomienie, a ludzie czekają na dobry transport – zaznaczył Bogdan Latosiński.
Elżbieta Śreniawska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji przyznała, że rozumie rozgoryczenie mieszkańców, ale firma nie może przynosić strat.
– Jesteśmy prywatnym przedsiębiorstwem, możemy wykonywać wszystkie linie, pod warunkiem, że one nam się bilansują. Chodzi o pokrycie kosztów przychodami, jakie są z tych linii osiągane. Jeśli tak się nie dzieje, nie możemy linii dotować. Dlatego apelowaliśmy o utworzenie linii użyteczności publicznej, bez względu na to, który przewoźnik miałby ją obsługiwać. W tej chwili dopłata do niej wynosi 3 zł do kilometra. W ten sposób można byłoby obsłużyć te najbardziej nierentowne kursy – tłumaczy. Ale w gminie Zagnańsk taka linia nie powstała. Za to w ostatnim czasie, gdy MPK zmniejszyło ilość kursów, na drogach pojawiły się busy, których usługi mieszkańcy krytykują.
Wojciech Ślefarski, wójt Zagnańska tłumaczy, że radzi sobie z zapewnieniem transportu mieszkańców tak, jak może, jak mu na to pozwala prawo.
– Przez teren gminy przebiega kolej i są 34 połączenia, mamy linię miejską numer 7 – która biegnie z Kielc, przez Masłów do Zagnańska, mamy też linię 32 przez Miedzianą Górę do Samsonowa. Mamy też linie komercyjne 202 i 204, no ale tutaj powiedzmy może być rożnie. Ale na bazie PKP i dwóch linii miejskich chciałbym z radnymi stworzyć alternatywę dla mieszkańców, by mogli spokojnie wrócić do domu z drugiej zmiany. Na przykład jeśli pociąg przyjeżdżałby o godzinie 22.00 do Zagnańska, bus rozwoziłby ludzi z dworca po terenie gminy – tłumaczy. To rozwiązanie jednak wielu mieszkańcom nie spodobało się, bo to oznaczałoby konieczność zakupienia na przykład dwóch biletów, przez co koszt podróży byłby droższy.
Podczas niedzielnego spotkania nie udało się wypracować rozwiązania. Prezes Elżbieta Śreniawska zapowiedziała, że jeśli sytuacja epidemiczna w kraju unormuje się, i we wrześniu uczniowie oraz studenci wrócą na zajęcia, komercyjna linia 202 być może znów będzie normalnie jeździła. – Ale teraz nie mogę powiedzieć, jak będzie, tego nikt nie wie – dodała.