Rozpoczęło się pierwsze miodobranie z miejskiej pasieki, która w ubiegłym roku powstała w Białymstoku. Władze miasta spodziewają się, że zostanie zebranych ok. 15 kilogramów miodu. Słoiczki będą rozdawane jako produkt promocyjny.
Pasieka, która w październiku powstała niedaleko centrum, przy rzece Białej, wśród łąk kwietnych i pola słoneczników, składa się z pięciu uli – czterech zabytkowych z kłodą bartną oraz współczesnego. Już wówczas władze miasta zapowiadały, że pierwsze zbiory miodu odbędą się wiosną.
– W zeszłym roku byliśmy tutaj, jak ta pasieka była zakładana. Mamy 3 czerwca. Pszczoły pracowały, kwitły nam tutaj łąki, ale również i kasztanowce. Jest to również nektar z wierzby, z klonów, z tego wszystkiego, co jest wokół nas – mówił w środę na konferencji prasowej zorganizowanej przy pasiece prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Powiedział, że ramki „są pełnie miodu”.
– Spodziewamy się, że będzie ok. 15 kilogramów miodu z tego pierwszego miodobrania. Łącznie 50-70 kg w całym roku – dodał Truskolaski.
Miód z Białegostoku będzie rozdawany jako produkt promocyjny
Miejska pasieka ma charakter edukacyjny. Tadeusz Truskolaski dodał, że miód po odwirowaniu będzie przelewany w słoiczki i rozdawany jako produkt promocyjny.
– Dzięki temu, że mamy kwietne łąki (…), naturalną konsekwencją było postawienie pasieki, żebyśmy mogli cieszyć się z owoców pracy tych bardzo pracowitych owadów, przyjaciół ludzi, czyli pszczół – dodał prezydent.
Pasieką opiekuje się pszczelarz Mikołaj Mak. Mówił dziennikarzom, że pszczoły pięknie przetrwały zimę. Jesienią do każdego ula wprowadziło się ok. 35 tys. pszczół. Wyhodowały one następne pokolenia, dzięki którym powstało jeszcze więcej miodu. Ocenił, że pszczoły czują się dobrze, nie gorzej, jak w terenie poza miastem.
Miejska pasieka to kolejne ekologiczne działanie miasta
Od ubiegłego roku w pasach drogowych i na działkach gminnych sadzone są kwiaty, powstają też pola słoneczników i rzepaku. W tym roku zwiększono powierzchnię łąk, które zajmują już ponad 7 ha.
W planach miasta jest też stworzenie warunków dziko żyjącym pszczołom. W Lesie Zwierzynieckim na terenie miasta ustawione zostaną dwie kłody bartne, a w pniu drzewa powstanie barć. Tym miejscem, które ma powstać do końca sierpnia, także będzie się opiekować Mikołaj Mak.