Msza święta z okazji setnej rocznicy urodzin św. Jana Pawła II odbyła się w bazylice katedralnej w Sandomierzu. Przewodniczył jej biskup Krzysztof Nitkiewicz. W homilii hierarcha mówił m.in. o atakach na Ojca Świętego, ponieważ jest on niewygodny dla niektórych ośrodków władzy, środowisk i ideologii.
– Wielu próbowało zamknąć mu usta jeszcze za życia. Mówi się o 15 zamachach, a z pewnością podobnych prób było więcej. Jednocześnie rzucano na papieża oszczerstwa, kontestowano, wyśmiewano. Walka ze św. Janem Pawłem II trwa, pomimo tego, że proces kanonizacyjny, uczciwe studia i analizy, wykazały bezpodstawność stawianych zarzutów. Moce zła nie składają jednak broni, gdyż każdy święty stoi na przeszkodzie ich planom – powiedział biskup Krzysztof Nitkiewicz.
Dodał, że papież zostawił nam spuściznę, z której warto czerpać. Przez swoje nauczanie staje w obronie życia i rodziny, ubogich i prześladowanych. Łączy ludzi o odmiennych przekonaniach, różne wyznania i narody. Biskup przypomniał spotkanie przedstawicieli wszystkich religii zorganizowane przez papieża Jana Pawła II w Asyżu w 1986 roku. Byli tam między innymi katolicy, muzułmanie, prawosławni i buddyści. Przez to wydarzenie papież spotkał się z krytyką niektórych ludzi, którzy zarzucali mu, że w tak uświęconym miejscu jakim jest Asyż nie można było zrobić takiego spotkania.
– Papież Jan Paweł II budował mosty łączące ludzi, tego też powinniśmy się uczyć – stwierdził biskup sandomierski. Dodał, że pomimo śmierci Jana Pawła II nie zostaliśmy sierotami, choć początkowo, 15 lat temu mogło tak się wydawać.
– Jego wizerunek nie wyblakł niczym portrety różnych władców czy celebrytów. Św. Jan Paweł II oręduje za nami w Niebie i naucza jak mamy żyć. Ukazuje, jak trzeba kochać Boga i drugiego człowieka, Kościół i ziemską ojczyznę – stwierdził biskup Krzysztof Nitkiewicz. Zwrócił też uwagę na to, że papież był bardzo blisko Jezusa Chrystusa. Potrafił godzinami modlić się przed Najświętszym Sakramentem. Przytoczył przykład z własnego doświadczenia z pracy w Rzymie, kiedy uczestniczył w mszach świętych w prywatnej kaplicy papieża.
– Gdy przychodziliśmy na godzinę 7.00 do tej kaplicy to widzieliśmy Jana Pawła już modlącego się i wiedzieliśmy od księdza Stanisława Dziwisza, że papież nie przyszedł tam 15 minut wcześniej. Nie – on przychodził półtorej godziny wcześniej, aby modlić się przed Najświętszym Sakramentem – mówił biskup Nitkiewicz.
Wraz z biskupem w sandomierskiej katedrze modliły się władze miasta i powiatu oraz mieszkańcy. Po mszy delegacja samorządowców oraz osób duchownych złożyła kwiaty przy pomniku papieża św. Jana Pawła II na sandomierskich błoniach.
Paweł Niedźwiedź, zastępca burmistrza miasta powiedział, że ceni postać papieża Jana Pawła II przede wszystkim za jego słowa zachęcające do pokoju, refleksji, przyjaźni i szacunku wobec innych.
– Wszyscy mamy w pamięci pielgrzymkę Jana Pawła II do Sandomierza. Wielu z nas osobiście mogło wysłuchać jego nauczania. Dzisiaj czcimy pamięć jednego z najwybitniejszych Polaków – podkreślił.
Starosta sandomierski Marcin Piwnik stwierdził, że rocznica urodzin św. Jana Pawła II przypomina o postaci wyjątkowej, cenionej na całym świecie.
– Ludzie z różnych zakątków naszego globu kojarzą Polskę właśnie poprzez papieża Jana Pawła II. Ojciec Święty zostawił nam bogaty dorobek. Ciągle posługujemy się jego myślami, cytatami, przemyśleniami. To jest bardzo cenne i musimy przekazywać ten dar kolejnym pokoleniom – powiedział starosta.
Jan Paweł II był w Sandomierzu 12 czerwca 1999 roku. Ołtarz papieski stał u podnóża staromiejskiej skarpy. To miejsce upamiętnia teraz pomnik Ojca Świętego.