Trwa sezon na zbiory ślimaków winniczków. W województwie świętokrzyskim do końca maja będzie można zebrać aż 46 ton tych mięczaków.
Jak informuje Jarosław Pajdak, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach i Regionalny Konserwator Przyrody, z uwagi na fakt, że winniczki są gatunkiem częściowo chronionym do ich zbioru niezbędne jest uzyskanie specjalnego zezwolenia. W tym roku do zbioru ślimaków w regionie zgłosiła się tylko jedna firma.
– W województwie świętokrzyskim w tym roku możliwe jest pozyskanie nieco ponad 46 ton winniczków. Zbiór jest możliwy we wszystkich powiatach, ale w części gmin jest zabroniony z uwagi na niską populacje mięczaków. Na 102 gminy województwa świętokrzyskiego wyłączonych z pozyskania winniczków jest 27 gmin – wyjaśnia.
Jarosław Pajdak podkreśla, że odławiać ze środowiska naturalnego można tylko te ślimaki, które już osiągnęły dojrzałość płciową.
– Zbiera się osobniki, których średnica muszli przekracza 30 mm. Zbieracze powinni być wyposażeni w urządzenia umożliwiające pomiary, po to aby nie odławiać mniejszych osobników, które nie są jeszcze zdolne do rozrodu. Winniczki dojrzałość płciową osiągają w wieku trzech lat wówczas średnica ich muszli powinna przekraczać 3 cm – dodaje.
Najwięcej ślimaków będzie można zebrać w tym roku w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie limit wynosi 400 ton.
Winniczki to największe lądowe ślimaki występujące w Polsce. Jako gotowy produkt spożywczy są eksportowane głównie do Francji, Austrii i Włoch. Poza dziko żyjącymi winniczkami, Polska eksportuje również ślimaka szarego, czyli gatunki pochodzenia afrykańskiego i śródziemnomorskiego z hodowli fermowych. Fermy towarowe i hodowlano-przetwórcze produkują nie tylko ślimaki na tzw. ślimaczy kawior, ale też pozyskują śluz na potrzeby przemysłu kosmetycznego i farmaceutycznego.