Znawca starodruków, historii drukarstwa i książki. Tadeusz Grajpel stworzył i prowadzi autorską Pracownię Badań i Edukacji Historycznej w Końskich. Odtworzył działającą prasę Jana Gutenberga oraz wykonał ponad 600 replik drzeworytów ilustracyjnych książek wydawanych od XV do XVII wieku.
Biblia Gutenberga składała się z ponad 1000 dużych kart, uważana jest za arcydzieło i zwieńczenie pracy nad wynalazkiem druku w pracowni Jana Gutenberga. Jak podkreśla Tadeusz Grajpel, Biblia Gutenberga drukowana była metalowymi czcionkami, w nakładzie najprawdopodobniej 180 egzemplarzy. Do dziś zachowało się 46, w tym jeden w Polsce, w Pelplinie. Strony w biblii zawierały elementy zdobnicze, które miedzy innymi odtworzył Tadeusz Grajpel.
– Inicjałów dekoracyjnych zrobiłem około setki. Ozdobne litery czyli właśnie inicjały robione były z drewna, ale czcionka wykorzystywana do składania tekstów była metalowa. Ozdobniki książkowe również rzeźbiono z drewna, a tych mam trochę więcej – mówi.
Tadeusz Grajpel drukuje teksty złożone oryginalną techniką, czyli z czcionki, znak po znaku, ułożony w mocnej ramie zwanej formą, na specjalnym papierze tradycyjnie wyrabianym z tkanin, tak jak powstawały starodruki do XIX wieku. Nawilżony papier zadrukowywany był przez dociśnięcie w prasie pokrytych farbą czcionek drukarskich, co potem musiało wyschnąć. Arkusze papieru suszyło się na sznurkach. Przez setki lat drukarnie wyglądały jak pralnie.
– Używam papieru wykonanego ze szmat bawełnianych, lnianych, konopnych. Papier jest moczony, zadrukowywany, suszony i prasowany, tak jak robiło się to dawniej – mówi.
Tadeusz Grajpel podkreśla, że Jan Gutenberg, a właściwie Johannes Gensfleisch zur Laden pochodził z rodu metalurgiczno-złotniczego. Jego osiągnięciem było stworzenie czcionki metalowej, a nie jak się często powtarza – drewnianej. Jan Gutenberg i Andreas Dritzehn używali do odlewu czcionek stopu ołowiano-cynowego, który umożliwiał bardzo szybką produkcję. Topił się już w temperaturze 160 stopni Celsjusza.
Jak przypomina badacz, Jan Gutenberg wyjechał z rodzinnej Moguncji i osiadł w Strasburgu w latach 30. XV wieku, gdzie z Andreasem Dritzehnem założył spółkę i rozpoczął produkcję stempli liter dla introligatorów, pamiątkowych plakietek pielgrzymich. Opracowanie metody szybkich odlewów naprowadziło metalurgów na pomysł stworzenia czcionki. Postanowili zamknąć się w pracowni na wyspie i zawiązać stosowne umowy poufności, aby dopracować swój pomysł ruchomej czcionki. Po bardzo szybkiej śmierci Dritzehna (ok. roku współpracy) mistrz już sam pracował nad wynalazkiem.
Jan Gutenberg zaczynał od drukowania prostych tekstów, które przepisywały skryptoria na terenie całej Europy. Tadeusz Grajpel przypomina, że pierwsze drukowane teksty w Europie powstawały w celach komercyjnych, rozrywkowych, moralnych.
– Pierwszymi tekstami były proroctwa Sybilli, kalendarz astrologiczny i podręcznik gramatyki łacińskiej – mówi badacz.
Gutenberg tworzył czcionki na podstawie najpiękniejszej gotyckiej kaligrafii, jednocześnie przez łatwość powielenia tekstów była to metoda tania i szybsza niż ręczne przepisanie tekstu. Dzięki wiernemu naśladowaniu wyglądu liter kaligrafowanych ręcznie, do końca pracy ukrywał wynalazek czcionki, sprzedając swoje druki jako efekty pracy doskonałego kopisty, za to kilkakrotnie taniej niż piszący ręcznie. Aby wydrukować skomplikowaną biblię Jan Gutenberg zapożyczył się w banku, co później doprowadziło do jego bankructwa i najprawdopodobniej sam nigdy nie sprzedał nawet egzemplarza tego arcydzieła. Na starość nabawił się ołowicy i zmarł jak osoba niewidoma.
Wynalazek ruchomej czcionki, jak dodaje Tadeusz Grajpel, niezależnie powstał w Korei w VI wieku, potem przejęli go Chińczycy, gdzie próby jego zastosowania trwały niemal 1000 lat. Wynalazek nie przyjął się z powodu ogromnej liczby znaków i braku prostego alfabetu. Wieść o tym wynalazku nie dotarła do ówczesnej Europy.