Władze powiatu sandomierskiego starają się o uzyskanie dofinansowania i pozwolenia z Ministerstwa Zdrowia na wyposażenie laboratorium w Szpitalu Specjalistycznym w Sandomierzu pod kątem możliwości wykonywania testów na obecność koronawirusa.
Starosta Marcin Piwnik powiedział, że w obecnej sytuacji, gdy rośnie ilość zachorowań takie rozwiązanie jest konieczne ze względu na zdrowie i życie mieszkańców.
– Laboratorium byłoby w stanie dostarczać wynik testu po kilku godzinach. Badaniom na obecność koronawirusa poddawani byliby zarówno pacjenci, jak i profilaktycznie personel medyczny, dzięki czemu zmniejszone zostałoby ryzyko zakażeń, ponieważ wiadomo byłoby, kto może zostać w pracy, a kto musi udać się na kwarantannę. Również pacjenci byli spokojniejsi o swoje zdrowie i swoich bliskich – dodał starosta.
Marek Kos, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Sandomierzu przyznał, że przekształcenie szpitalnego laboratorium to duże wyzwanie, ale trzeba je podjąć i placówka jest na to przygotowana. Konieczne będzie dostosowanie pomieszczeń, ich remont oraz utworzenie nowej linii diagnostycznej. Dyrektor dodał, że w tym celu pracownicy laboratorium będą musieli zostać przeszkoleni.
Innym rozważanym wariantem jest zatrudnienie osób, które już mają doświadczenie w tym zakresie. Dyrektor Marek Kos podkreślił, że termin otwarcia takiego laboratorium będzie w dużej mierze zależeć od tego, kiedy uda się kupić odpowiednie wyposażenie. Jeśli będzie zgoda ministerstwa oraz pieniądze, placówka mogłaby rozpocząć pracę pod kątem testów na koronawirusa najwcześniej za kilka tygodni.
Szacuje się, że wyposażenie i remont pomieszczeń kosztować będzie od 500 do 700 tys zł. Teraz próbki z Sandomierza wysyłane są do badań do Wojewódzkiej Stacji Sanepidu w Kielcach.