Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu na swojej stronie internetowej zamieściło informacje i fotografie o sakramentaliach, które przed wiekami chroniły ludzi wierzących od morowego powietrza.
W ten sposób kustosz tej placówki Urszula Stępień chce zachęcić do wirtualnego korzystania ze zbiorów muzealnych mimo, że placówka jest zamknięta dla zwiedzających z powodu epidemii koronawirusa.
W zbiorach Domu Długosza w Sandomierzu jest liczna kolekcja sakramentaliów pochodzących z XVII i XVIII wieku. Świadczą one o katolickiej pobożności. Kustosz Urszula Stępień zwróciła uwagę m.in. na tzw. agnuski. Nazwa pochodzi z łaciny od Agnus Dei. Są to woskowe medaliony z wytłoczonym na awersie Barankiem Paschalnym, spoczywającym na zapieczętowanej księdze Ewangelii. Wyobrażenie Baranka otacza łaciński napis, a na dole pod księgą umieszczone jest imię papieża, który poświęcił medalion. Poświęcone przez papieża w Wielką Sobotę, a rozdawane w pierwszą niedzielę po Wielkanocy agnuski, służyły następnie jako ozdoba i talizman. Na rewersie agnusków znajdują się wytłoczone przedstawienia różnych świętych. Przechowywano je w domach jako cudowną ochronę przeciwko chorobom, pożarom, piorunom i powodziom. Często łączono je z relikwią, przystrajając kwiatami i innymi ozdobami. W zbiorach Muzeum Diecezjalnego znajduje się kilka agnusków oprawionych ozdobnymi ramkami – informuje Urszula Stępień.
Wśród sakramentaliów przechowywanych w Domu Długosza są również karawaki, czyli krzyże o charakterystycznych dwóch poziomych belkach z krótszym ramieniem górnym. Ich nazwa pochodzi od hiszpańskiego miasta Caravaka. Podczas epidemii te krzyże rozprzestrzeniły się na wschód. Uznawano je za remedium o wielkiej mocy, zapobiegające nieszczęściom i chorobom. W Polsce tego typu krzyżyki pojawiły się już w II połowie XVI w. Wierni stawiali karawaki przy wsiach i miasteczkach, aby omijała je zaraza. Karawaki sporządzano z różnych metali, nawet ze złota i srebra, rozpowszechniano w formie drzeworytów. Stosowano je aż do połowy XIX w., noszono przy sobie np. w woreczkach zawieszanych na szyi, zaszywano w odzieży, a nawet przyklejano – informuje kustosz Urszula Stępień.
Wierzono, że od epidemii i innych nieszczęść chronią także sznury św. Józefa, św. Tomasza i św. Franciszka, szkaplerze i medaliki św. Benedykta z Nursji.
– Wszystkie sakramentalia świadczą o głębokiej pobożności katolików, którzy w ten sposób szukali wsparcia w czasach epidemii cholery, czy dżumy – dodała kustosz.
Eksponaty będące przed wiekami duchowym wsparciem dla ludzi nękanych epidemiami zostały nie tylko dokładnie opisane na stronie internetowej Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu. Informacjom towarzyszy bogata galeria zdjęć.
Z powodu epidemii koronawirusa placówka jest nieczynna dla zwiedzających do odwołania. W tym czasie trwa odświeżanie eksponatów, odnawiana jest podłoga w muzeum, powstają kolejne opracowania dotyczące zbiorów, przygotowywana jest nowa wystawa, której termin trzeba było odłożyć.