– W takich chwilach jak ta uświadamiamy sobie, że potrzebujemy Boga i Jego bliskości – mówił o. Tomasz Gali w trakcie mszy sprawowanej na Świętym Krzyżu. Eucharystia w intencji Ojczyzny, mieszkańców województwa świętokrzyskiego, chorych, personelu medycznego oraz służb i wolontariuszy zaangażowanych w walkę z koronawirusem odbyła się z inicjatywy wojewody świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza.
Podczas homilii o. Tomasz Gali podkreślał, że w dniu uroczystości Zwiastowania Pańskiego szczególnie warto zawierzyć swoje troski Matce Najświętszej i zaufać Bogu, tak jak Ona. Ojciec Tomasz podkreślił, że Maryja czuła strach w momencie zwiastowania. Bała się, jak będzie wyglądała jej przyszłość. – My przeżywamy to samo, zastanawiamy się, jak się potoczą losy Polski, jak będzie wyglądał świat jutro, za miesiąc – mówił o. Tomasz Gali.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz podkreślił, że poprosił ojców oblatów o odprawienie mszy w intencji nas wszystkich, ponieważ modlitwa dodaje sił w trudnym czasie.
– Wywodzę się z narodu, który deklaruje się jako katolicki, w związku z tym musiałem tu być, żeby wyrazić to, czego ludzie oczekują i pragną, a nie mogą tu sami przybyć, bo mają ograniczone poruszanie się. Ludzie mają wiele obaw, problemów, lęków. Przyniosłem je chyba w najbardziej odpowiednie miejsce – dodał.
W uroczystości wziął udział także poseł Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, który podkreślił, że na Świętym Krzyżu także nasi ojcowie modlili się w chwilach zagrożenia.
– Dziś żyjemy w czasach, gdy medycyna jest na wysokim poziomie, ale zarazy nadal się zdarzają. Dlatego przychodzimy na Święty Krzyż, by paść na kolana przed relikwiami Drzewa Krzyża Świętego, tak jak czynili nasi ojcowie. To nie jest tradycja, to jest rzecz, która jest nam dzisiaj szczególnie konieczna – dodał.
Marszałek województwa Andrzej Bętkowski podkreślił, że dziś modli się o ustanie pandemii. Nawiązał też do nowych zakażeń w skarżyskim szpitalu.
– Dobrze, że się tu spotykamy, bo sytuacja jest w Polsce dramatyczna. Także w województwie świętokrzyskim mamy kolejnych zakażonych, o czym dowiedziałem się wyjeżdżając z mojego rodzinnego miasta, Skarżyska. Przebywali oni w tamtejszym szpitalu powiatowym – dodał.
Przewodniczący Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego Andrzej Pruś podkreślił, że w ogromie pracy, którą mają władze województwa i wszystkie służby, warto znaleźć czas też na spotkanie w takim miejscu i modlitwę.
– W tym trudnym czasie dla osób pełniących ważne role w województwie, ważne jest, by robić wszystko, co możliwe i co do nas należy. Święty Ignacy Loyola mówił: Tak się módl, jakby wszystko zależało od Boga i tak pracuj, jakby wszystko zależało od ciebie. To zdanie wyraża dlaczego tu jesteśmy – dodał przewodniczący sejmiku.
Mszy przewodniczył superior klasztoru o. dr Marian Puchała.
– Nasza relikwia jest szczególna. Niektórzy nazywają ten krzyż karawaką, od nazwy hiszpańskiego miasta. Ma on podwójne ramiona. Wiemy, że takie krzyże były stawiane w miastach w sytuacjach zarazy np. cholery i dżumy, i wówczas zaraza ustępowała – przypomniał superior.
Święty Krzyż, to najstarsze polskie sanktuarium. Zawsze był miejscem, w którym Polacy modlili się w wyjątkowo ciężkich sytuacjach, także w czasach epidemii. Obecnie, codziennie w południe oblaci modlą się na Świętym Krzyżu o ustanie pandemii koronawirusa.