Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 39-letni kielczanin, który nietrzeźwy stał przy jednym ze sklepów. Policjanci zgodnie z procedurami chcieli odwiedzić go w domu.
Pomimo kilkukrotnych prób, mężczyzna nie odbierał telefonu, nie nawiązał także kontaktu przez domofon. W pewnym momencie do mundurowych podeszła kobieta, jak się okazało jego żona – mówi Karol Macek z komendy miejskiej policji.
Oświadczyła, że jej mąż zamieszkuje w innym bloku. Nie potrafiła odpowiedzieć na pytania dzielnicowych, czy taki fakt został zgłoszony do służb sanitarnych. Policjanci ustalili jednak, że mężczyzna notorycznie wychodzi z mieszkania i chodzi m.in. do sklepu. Jak się okazało, kielczanin opuścił mieszkanie i gdy zobaczył mundurowych, ustawił się w kolejce do apteki, udając klienta. Funkcjonariusze z zachowaniem zasad bezpieczeństwa postanowili odizolować go od innych.
Mężczyzna bagatelizował całą sytuację. Stwierdził, że zamierza w najbliższym czasie zorganizować przyjęcie rodzinne i nie zamierza płacić żadnych kar. To jednak pozostanie w ocenie sądu i służb sanitarnych, które mogą nałożyć na niego karę administracyjną w wysokości 30 tys. zł.
Świętokrzyscy policjanci odnotowali wczoraj 14 przypadków łamania zasad kwarantanny. W każdym przypadku prowadzone jest dochodzenie, które wyjaśnia wszystkie okoliczności zdarzenia. Najczęściej dochodziło do takich sytuacji w Kielcach i powiecie kieleckim.
W całym regionie kwarantanną objętych jest 3 tys. osób.