W sposób bardzo okrojony i symboliczny oddano dzisiaj hołd sandomierzanom, którzy zginęli z rąk niemieckiego okupanta w wyniku aresztowań, jakie nastąpiły 16 marca 1942 roku. Poseł PiS Marek Kwitek i burmistrz Sandomierza Marcin Marzec złożyli wieńce przy pomniku upamiętniającym ofiary II wojny światowej.
Ze względu na stan epidemii, zaplanowane wcześniej uroczystości z udziałem kombatantów i delegacji szkolnych zostały odwołane.
Represje Niemców z 16 marca 1942 roku skierowane były głównie ku sandomierskiej inteligencji. Aresztowanych osadzono w więzieniu znajdującym się wówczas w zamku, a następnie rozstrzelano ich lub wywieziono do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie większość zginęła.
Jak powiedział poseł Marek Kwitek, była to już trzecia fala aresztowań, jakich okupant dokonał w Sandomierzu.
– Mieszkańcy nie pogodzili się z utratą niepodległości. Do 1941 roku funkcjonowało w Sandomierzu ponad 16 organizacji konspiracyjnych, stąd uderzenie w ten ruch niepodległościowy. Niemcy chcieli zastraszyć ludzi, dlatego dokonywali aresztowań, które kończyły się przeważnie śmiercią. O tym trzeba pamiętać, także teraz, w sytuacji zagrożenia, gdy wszyscy się jednoczą – dodał parlamentarzysta.
Burmistrz Marcin Marzec zaznaczył, że aresztowanie mieszkańców Sandomierza wpisywało się w szeroki plan niemieckiego okupanta, aby zniszczyć polską inteligencję. Dodał, że nawet teraz, w tych szczególnych dniach walki z epidemią, pamięć o tamtych ludziach jest konieczna, ponieważ ponieśli oni najwyższą ofiarę.
W bazylice katedralnej, podczas mszy świętej modlono się w intencji ofiar niemieckiego terror. W mszy ze względu na obecną sytuację epidemiologiczną uczestniczyło 18 osób.