Mieszkańcy ulicy Zaleśnej w Sandomierzu będą mieli próg zwalniający. Wywalczyli to dzięki spotkaniom i rozmowom z władzami miasta. Mieszkańcom zależało na tym rozwiązaniu ze względu na – jak twierdzą – bardzo duży ruch pojazdów w tym miejscu i znaczne prędkości, jakie rozwijają kierowcy.
Kiedyś ulica Zaleśna była przeznaczona wyłącznie dla mieszkańców, jednak niespełna półtora roku temu zmieniona została organizacja ruchu i dopuszczono przejazd wszystkich samochodów. Ludzie bali się o swoje bezpieczeństwo i dlatego postanowili walczyć o ograniczenie prędkości w tym miejscu.
Jak podkreślają mieszkańcy Zaleśnej, ulica jest wąska i nie ma chodników, dlatego przy wzmożonym ruchu jest niebezpiecznie. Poza tym poruszają się nią także dzieci niepełnosprawne, ponieważ po sąsiedzku są placówki Caritas. Co ważne, jest to też jedyna droga do Szkoły Podstawowej nr 3 dla dzieci z ulicy Zaleśnej i kilku sąsiednich.
Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza, powiedział, że oprócz zamontowania progu zwalniającego podjął też inne działania, które powinny zniechęcić kierowców do zbyt szybkiej jazdy. Ma zapewnienie komendy powiatowej policji, że patrole funkcjonariuszy na ulicy Zaleśnej będą częstsze.
Piotr Chojnacki, wiceprzewodniczący rady miasta uważa, że próg zwalniający jest tylko częściowym rozwiązaniem całego problemu. Ulica Zaleśna jest jednocześnie częścią szlaku Green Velo, więc w grę wchodzi również bezpieczeństwo rowerzystów. Według wiceprzewodniczącego, chcąc kompleksowo rozwiązać problem tej ulicy, należy wybudować wzdłuż niej chodnik i ścieżkę rowerową. Radny Piotr Chojnacki starał się o wpisanie tej inwestycji w budżecie miasta, jednak jego wniosek nie został uwzględniony ze względu na brak pieniędzy.