Nadleśnictwo Krynki chce zgody na odstrzał 20 żubrów z Puszczy Knyszyńskiej. Taki wniosek rozpatruje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Jak poinformowała Polskie Radio Białystok rzecznik GDOŚ Beata Golz – obecnie toczy się postępowanie w sprawie zezwolenia na odstrzał żubrów w liczbie do 20 osobników bytujących na terenie Puszczy Knyszyńskiej.
Ten wniosek z Nadleśnictwa Krynki wpłynął pod koniec ubiegłego roku – jako jedyny w takiej sprawie z województwa podlaskiego.
Wnioskodawca wskazał, że celem jest wyeliminowanie ze stada osobników poważnie chorych, rannych oraz agresywnych, czyli takich, które nie są zdolne do prawidłowego funkcjonowania w środowisku i stanowią zagrożenie dla innych osobników w stadzie, a także dla ludzi czy zwierząt domowych – wyjaśnia Beata Golz.
Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk wyjaśnia z kolei, że odstrzał jest przede wszystkim po to, by „skrócić cierpienie zwierząt”. Dodaje, że liczba żubrów do odstrzału wynika z przeglądu stada.
Komisja, w której skład wchodzą przedstawiciele nauki, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, lekarze weterynarii i leśnicy, ocenia jakość stada, warunki życia i rozwoju. Komisja ocenia w jakiej kondycji są żubry. Bardzo często dostrzegane są kulawizny, czy ślepota – one w ogóle nie reagują, wyraźnie odstają od stada – tłumaczy Jarosław Krawczyk.
Czy tak faktycznie jest, chcą sprawdzić ekolodzy.
Wnioski organizacji społecznych o dopuszczenie do udziału w postępowaniu o wydanie zezwolenia na odstrzał żubrów w Nadleśnictwie Krynki złożyły trzy fundacje: Greenpeace Polska, Greenmind oraz ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Wnioski te zostały już rozpatrzone przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który dopuścił wspomniane organizacje od udziału na prawach strony w postępowaniu administracyjnym – informuje PRB rzecznik Beata Golz.
Do GDOŚ wpłynął wniosek czwartej organizacji społecznej, jednak nie był kompletny i wnioskodawca został wezwany do uzupełnienia dokumentów.
Zdaniem Adama Bohdana z fundacji Dzika Polska, gatunki zagrożone – takie jakie żubr – w ogóle nie powinny być odstrzeliwane i traktowane jak zwierzyna łowna.
Mięso z żubrów traktowane jest jak towar – jest sprzedawane za całkiem dobre pieniądze. Do niedawna sprzedawane były również same odstrzały, prawdopodobnie do tej pory sprzedawane są trofea. To jest całkiem niezły biznes – uważa Adam Bohdan.
Jarosław Krawczyk przypomina, że od 2018 roku opłata za odstrzał żubra nie jest pobierana, a dokonać tego może jedynie pracownik nadleśnictwa. Rzecznik RDOŚ w Białymstoku ponadto zwraca uwagę na to, że dostęp do odstrzelonych żubrów, mają w pierwszej kolejności naukowcy. Następnie mięso jest sprzedawane.
W menu restauracji pojawiają się różne potrawy z żubra, więc na pewno zainteresowanie zakładów gastronomicznych jest – przyznaje Jarosław Krawczyk.
Rok wcześniej – w 2018 – z Nadleśnictwa Krynki również wpłynął wniosek na odstrzał 20 żubrów. Ostatecznie zezwolono jedynie na zabicie dwóch zwierząt. W Puszczy Knyszyńskiej żyje ponad 120 żubrów.