Dokładnie w południe na polskim wybrzeżu rozpoczął się protest rybaków. Kilkaset kutrów blokowało porty w ramach sprzeciwu wobec zakazu połowu dorsza.
W Kołobrzegu – ponad 30 jednostek. Ich armatorzy oflagowali kutry, na części z nich pojawiły się również transparenty informujące o akcji. Tuż przed opuszczeniem nabrzeża protestujący mówili, że zakaz połowu dorsza sprawił, że nie mają jak prowadzić działalności.
– Bazujemy na dorszu i taki zakaz jest dla nas jak wyrok. Walczymy o przetrwanie. Jesteśmy zdeterminowani. Nie możemy pływać, nie możemy łapać dorsza. Mamy zakaz wszystkiego. W kółko się nam narzuca zakazy, a rząd nic nam nie pomaga. Może w końcu nas zauważą i coś drgnie – mówią rybacy.
Rybacy oczekują od rządu zapewnienia programów osłonowych. W przypadku braku reakcji na ich postulaty, grożą kolejnymi akcjami protestacyjnymi, które mogą sparaliżować polskie porty.