W spotkaniu uczestniczyło kilkudziesięciu rybaków i przetwórców z Pomorza Środkowego. Rybacy podkreślali, że zakaz spowoduje upadek rybołówstwa, chcą rekompensat ponieważ nie mają z czego żyć.
Mówił o tym m.in. armator z Jarosławca: – Zakazano połowów dorsza, ale powinno się dać rybakom środki do życia. W Jarosławcu tylko latem można sprzedać turystom jakąś flądrę.
Janusz Wrona, dyrektor departamentu rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej podkreśla, że rybacy otrzymali pomoc. Dodał, że uruchomiono szereg działań środowiskowych: – Za każdy kurs w morze rybacy otrzymują wynagrodzenie. Różnica polega na tym, że przywożą oni teraz wyniki związane z przyłowami albo czyszczą Bałtyk. Pieniądze na tego typu działania jeszcze mamy. Komisja Europejska powinna wprowadzić jakieś rekompensaty.
Grzegorz Hałubek, doradca ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej do spraw rybołówstwa uważa, że Komisja Europejska wypłaci rybakom rekompensaty: – Te pieniądze zostaną przekazane prędzej czy później. Komisja Europejska nie wytrzyma zarzutów i presji. Mechanizm Unii Europejskiej nie działa zbyt szybko.
Podczas konwentu omawiane były także zagrożenia związane z bronią chemiczną zalegającą na dnie Bałtyku i załamaniu się ekosystemu Morza Bałtyckiego. Konwent Morski odbył się po raz dziewiąty. Wzięli w nim udział dyrektorzy Urzędów morskich, zarządcy portów i stoczni.