Dlaczego lekarze nie chcą dyżurować w żarskim Specjalnym Oddziale Ratunkowym? Dyrekcja 105. Kresowego Szpitala Wojskowego przyznaje, że ma problem z obsadą.
Oddział ratunkowy to oczko w głowie zastępcy dyrektora ds. medycznych, Marka Femlaka. Jak podkreśla, lekarze nie chcą brać dyżurów nie z powodów finansowych, ale ze względu na specyfikę pracy.
Ale ci, którzy na co dzień pracują na innych oddziałach, niekoniecznie są chętni do wymagającej psychicznie i fizycznie pracy na SOR-ze, do całodobowych dyżurów, w weekendy i w święta. Bywa że odmawiają nawet poleceń służbowych, wykreślają się z grafików, składają wypowiedzenia. Poza tym lekarz nie każdej specjalizacji może pracować na oddziale ratunkowym, tak jest np. z okulistą, dermatologiem.
Jak podkreśla Marek Femlak, szczególnie trudna sytuacja była w ostatnie święta. Sam również dyżuruje na tym oddziale, często jest do tego zmuszony brakiem innych chętnych.