Diabły, pantery, nosacze czy foki w sieci – w takich przebraniach morsowało w Starej Kuźnicy ponad 50 osób z powiatu koneckiego, kieleckiego i skarżyskiego. Monika Cholewińska, jedna z organizatorek podkreśla, że morsy chcą przywitać Nowy Rok i karnawał w barwnych przebraniach.
Pani Małgorzata ubrana w czerwoną aksamitną pelerynę i diadem, podkreśla, że morsowanie w kostiumach jest urozmaiceniem codziennej aktywności i ma też wymiar praktyczny.
– Strój zakrył mi ramiona, dzięki czemu nie odczuwałam nieprzyjemnych, zimnych podmuchów wiatru. Przebrania są dodatkową zabawą, w zimnej wodzie stoimy kilka minut, więc warto urozmaicić to śmiechem – tłumaczy pani Monika.
Helena Furmańczuk morsuje już 6 lat i na tę okazję uszyła strój samodzielnie.
– Byłam przebrana za foczkę w sieci. Uszyłam strój z woreczków po ziemniakach, marchewce. Poświęciłam na szycie 5 godzin, ale dla takiej zabawy warto – zapewnia.
Z każdym sezonem przybywa osób, które decydują się na zimne kąpiele. Uczestnicy podkreślają, że morsowanie jest bardzo dobre dla zdrowia.