– Jezus poprzez swoje przyjście mówi nam, że w każdym narodzonym dziecięciu jest coś z Jego narodzin i Jego życia. (…) Przez swoje narodzenie chce nam powiedzieć, że każde życie jest owocem miłości i dlatego trzeba je szanować i przyjąć jako dar – mówił podczas pasterki w białostockiej archikatedrze abp Tadeusz Wojda.
Metropolita białostocki życzył wiernym, aby te święta rozbudzały w nich „pragnienie piękna, miłości i poznawania życia w Bogu i z Bogiem”.
Arcybiskup podkreślał w homilii, że narodzenie Jezusa w Betlejem niesie w sobie przesłanie dla ludzi wszystkich czasów i wszystkich przestrzeni geograficznych: mówi ono o tym, że Bóg nieskończenie kocha każdego człowieka, bez względu na jego pochodzenie, stan społeczny, wykształcenie czy kondycję duchową.
– Boże Narodzenie uczy nas troski o każde nowe życie. Mówi nam, że każde nowe życie jest darem, pięknym darem Bożym dla ludzkości, któremu pod żadnym pozorem nie można odmawiać prawa do życia. Przez swoje narodzenie chce nam powiedzieć, że każde życie jest owocem miłości i dlatego trzeba je szanować i przyjąć jako dar – podkreślał abp Wojda.
– Boże Narodzenie to jedno z najważniejszych wydarzeń w całej historii ludzkości. Opowiada nam ono o odwiecznej tęsknocie Boga do człowieka. Bóg postanowił, aby jego syn narodził się jak każdy człowiek – dodał metropolita.
– Jezus doświadczył tego samego losu ludzkiego jak każdy z nas. Niegościnności ludu, zimna czy twardego żłobu. Czyż nie wielki jest Bóg, że potrafi aż tak się uniżyć? Czyż nie wielki jest Bóg, że potrafi zrezygnować z wygodnych miejsc, aby narodzić się w tak wielkim ubóstwie? Przyjął ludzką naturę, aby z ludźmi nawiązać dialog miłości – mówił podczas nabożeństwa abp Tadeusz Wojda.
Białostocką katedrę o północy licznie wypełnili mieszkańcy Białegostoku. Eucharystię koncelebrowali kapłani pracujący w katedrze.