Mieszkańcy prawobrzeżnej części Sandomierza są przeciwni budowie farmy fotowoltaicznej na ulicy Zaleśnej. Obawiają się, że instalacja negatywnie wpłynie na ich zdrowie i utrudni warunki życiowe. Podkreślają, że władze miasta nie konsultowały z nimi tego pomysłu.
Przypomnijmy, kilka tygodni temu większością głosów na sesji rady miasta przegłosowana została uchwała o wydzierżawieniu na 25 lat terenów przemysłowych na tzw. Gęsiej Wólce prywatnemu przedsiębiorcy. Jest on zainteresowany tym, aby na jednej z działek postawić farmę fotowoltaiczną.
Przeciwni temu pomysłowi byli radni Prawa i Sprawiedliwości. Radny Krzysztof Szatan uważa, że budowa farmy w tym miejscu nie jest dobrym pomysłem, ponieważ będzie ona zbyt blisko ludzkich zabudowań.
– Fotowoltaika zajmie około 10 hektarów i będzie wytwarzać potężną moc, co przyniesie efekt akustyczny uciążliwy dla mieszkańców – uważa Krzysztof Szatan.
Czesław Łata, jeden z mieszkańców ulicy Zaleśnej podkreślił, że ludzie są pełni obaw, martwią się o zdrowie własne i swoich dzieci. Ponadto, jeśli dojdzie do budowy farmy, część mieszkańców zostanie pozbawiona drogi dojazdowej do swoich domów.
Na temat zagospodarowania tzw. Gęsiej Wólki mieszkańcy ulicy Zaleśnej i kilku sąsiednich rozmawiali z władzami miasta podczas spotkania zorganizowanego w Szkole Podstawowej nr 3.
Burmistrz Marcin Marzec przypomniał, że od wielu lat tereny przemysłowe stoją niewykorzystane, narzeka się na brak pozyskiwania przedsiębiorców, a gdy pojawił się potencjalny inwestor, to są trudności. Dodał, że wydzierżawienie terenów przyniesie dodatkowe wpływy do budżetu miasta. Zaznaczył, że pieniądze są bardzo potrzebne, ponieważ w przyszłym roku jest dużo wydatków inwestycyjnych. Burmistrz podkreślił, że zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Gęsia Wólka przeznaczona jest na działalność przemysłową, więc trudno oczekiwać, że ten obszar będzie wykorzystany inaczej, niż pod inwestycje. Zaznaczył jednak, że ma na względzie dobro mieszkańców.
– Inwestor, który wygra przetarg, będzie musiał spełnić określone warunki. Jeżeli ta inwestycja będzie szkodliwa dla mieszkańców i szkodliwa dla środowiska, to nie dostanie takich pozwoleń ani od starosty powiatowego, ani od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – powiedział burmistrz.
– Budowanie farmy fotowoltaicznej niemal w środku miasta, w pobliżu domów, to wielki błąd, do tego nieuzasadniony ekonomicznie – powiedział radny PiS Marcin Świerkula.
Przypomniał, że w planach jest budowa drogi ekspresowej S74 i remont mostu na Wiśle.
– Inwestycje realizowane będą w niedalekim sąsiedztwie Gęsiej Wólki, a więc znacznie wzrośnie wartość tych terenów. Przeznaczanie ich pod dzierżawę aż na 25 lat za śmieszne pieniądze, bo ok. 140 tys. zł rocznie jest niewytłumaczalne – dodał radny.
Uchwała Rady Miasta Sandomierza o wydzierżawieniu terenów na Gęsiej Wólce na 25 lat została zaskarżona do wojewody świętokrzyskiego. Władze Sandomierza zapowiadają powrót do rozmów z mieszkańcami na temat zagospodarowania tego terenu.