Do Niekłania Wielkiego w gminie Stąporków przyjeżdżają setki osób po źródlaną wodę. Twierdzą, że ma ona wspaniałe właściwości i korzystnie wpływa na zdrowie. Nadleśnictwo zleciło jej badanie, które wykazało, że nie spełnia ona norm wyznaczonych przez Ministerstwo Zdrowia. W związku z tym ustawiono stosowne tabliczki informacyjne. Nie zniechęcają one jednak ludzi przybywających nawet z odległych miejsc.
Pan Albert przyjechał z Szydłowca i twierdzi, że tamtejsi lekarze polecają to źródło.
– Koleżanka wyleczyła się z anemii po półrocznej kuracji. Potwierdził to jej lekarz. A skoro lekarze tak mówią, to znaczy, że woda jest zdrowa – zapewnia.
Pan Damian wskazuje na szczególne walory smakowe wody z Niekłania.
– Zupełnie inaczej smakuje zupa. Nie ma też osadu podczas gotowania wody w czajniku – mówi.
Nadleśnictwo Stąporków w związku z dużym zainteresowaniem wodą zleciło badania stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Skarżysku-Kamiennej. Jacek Oleś, rzecznik prasowy nadleśnictwa informuje, że wyniki wskazują, że woda nie spełnia norm wyznaczonych przez Ministerstwo Zdrowia.
– Przekroczone są normy jodów wodoru i manganu. Jeśli chodzi o wodór, są to nieznaczne rozbieżności. W przypadku manganu norma przekroczona jest pięciokrotnie. Zamiast 50 mikrogramów na litr jest tam 246 mikrogramów na litr – mówi leśnik.
Pytana o komentarz w tej sprawie Anna Wojtasińska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Końskich twierdzi, że woda jest zdatna do picia, bo nie ma zanieczyszczenia mikrobiologicznego. Jeśli chodzi o zbyt duże stężenie manganu, to nie ma badań wskazujących na jego jednoznaczny negatywny wpływ na zdrowie. Zaleca jednak ostrożność i umiar.